Pan Henryk prosi: - No zróbcie ławeczkę

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Pan Henryk prosi: - No zróbcie ławeczkę

Tomasz Rusek

Starsi, schorowani i niepełnosprawni gorzowianie chcieliby usiąść na przystanku koło przychodni. Urząd na to: - Załatwione!

Pan Henryk na samym początku podkreśla: - Bardzo jestem wdzięczny, że na czas zamknięcia ul. Walczaka i wytyczenia komunikacji zastępczej ktoś pomyślał i zrobił przystanek koło przychodni na ul. Piłsudskiego. To wielkie ułatwienie dla nas, starszych i schorowanych. Tylko czy można by tam postawić ławeczkę? Jak ktoś ma chore nogi albo chodzi o kuli, to stanie jest męczące - tłumaczy gorzowianin.

Przydałaby się
Pojechaliśmy na miejsce. Faktycznie - przystanek tymczasowy jest, mieści się koło postoju taksi. Jednak przysiąść nie ma gdzie. Pani Renata czeka na 126. - Pewnie, że chciałabym się posadzić - zaczyna dowcipnie. Ma niemal 70 lat i lewa noga trochę jej niedomaga. - Choć nie narzekam i jak trzeba, to wystoję. Ale ławka jest potrzebna - mówi.

Akurat do przychodni wchodzi kobieta o kulach. - Będę wracała potem 125 do centrum. Że ławki nie ma to wiem. Posiedzę, ile się da, w przychodni a potem postaram się wyjść jak najpóźniej, żeby nie stać - zdradza swoją taktykę.

Inne pomysły? Są pacjenci, którzy idą... na kolejny przystanek, przy ul. Walczaka, nieopodal wjazdu na Widok. - Tylko to taki wybór między: ledwo dojdę albo ledwie wystoję - śmieje się Bolesław Wygański (nic mu nie dolega, jednak często jest w okolicy i widzi, jak starsi się męczą).

Żaden problem
Z pomysłem pana Henryka dzwonimy do dyr. wydziału gospodarki komunalnej Agnieszki Kuźby. Gdy opowiadamy o jego prośbie do urzędników A. Kuźba w połowie historii grzecznie przerywa reporterowi i pyta: - Poproszę o wskazanie lokalizacji. I z miejsca obiecuję panu Henrykowi i innym pasażerom ławkę w tym miejscu. Staramy się na bieżąco reagować na takie potrzeby pasażerów. To żaden problem.

Przypomnijmy: to kolejny raz, gdy urząd sprawnie załatwia wniosek mieszkańca. Naprawdę dużą rzecz magistrat wykonał po podpowiedzi Zofii Rychty z ul. Roweckiego. Wskazywała wiosną zeszłego roku (zanim wstrzymano tramwajowe kursy na Górczyn), że setki mieszkańców osiedla potrzebują przystanku w okolicy ronda Gdańskiego. Urząd załatwił to znakomicie: wytyczył zatoczkę tuż przed skrzyżowaniem. Zajęło to kilka godzin. A wcześniej nie było możliwe przez... ćwierć wieku. Bo właśnie tyle lat - gdy dochodziło do zawieszenia komunikacji tramwajowej - ludzie z bloków przy Roweckiego nie mieli „swojego” przystanku.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.