Parkomat szybszy niż czas

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Parkomat szybszy niż czas

Jarosław Miłkowski

- Nie lubię manipulacji - mówi nasz Czytelnik. Gdy kupował bilet parkingowy, odkrył że zegar w parkomacie źle chodzi. Niby kilka minut, ale zawsze.

- W naszym mieście nie ma różnych stref czasowych. Wszędzie godzina jest ta sama, więc czas w parkomatach powinien być czasem realnym - mówi ostro nasz Czytelnik pan Jakub z Wieprzyc (nie chce nazwiska w gazecie). Kilka dni temu podjechał samochodem do centrum miasta. Przed południem zaparkował auto przy ul. Pionierów. Jak twierdzi, poszedł rozmienić pieniądze, by móc kupić bilet parkingowy. Gdy wrócił do samochodu, zobaczył za wycieraczką mandat, a na nim, czarno na białym, godzinę 11.33.

- Z osobą, która go wystawiała, musiałem się minąć. Wiem jednak, że jeśli dochodzi do takiej sytuacji, a ktoś kupi bilet w ciągu pięciu minut, to w strefie płatnego parkowania taki mandat anulują. Gdy kupowałem bilet w parkomacie przy Eurodencie, na moim smartfonie, który jest połączony z internetem i precyzyjnie podaje czas, była 11.38. Kiedy jednak spojrzałem na wydrukowany bilet, była na nim 11.42 - opowiada gorzowianin. Natychmiast pojechał do biura strefy przy ul. Składowej, by zgłosić nieprawidłowo - jego zdaniem - chodzący zegar i anulować bilet. Pracownicy strefy twierdzili, że zegary w parkomatach chodzą dobrze, mandatu nie anulowali. Pan Jakub kary nie zapłacił, a problem zgłosił w naszej redakcji.

Problemów nie było

- Dyrektorem jestem już siedem lat. Ze zgłoszeniem błędnej godziny spotykam się po raz pierwszy - mówi nam Włodzimierz Rój, dyrektor OSiR-u, pod któremu podlega strefa płatnego parkowania. - Zdarza się, że biletomat nie chce wydawać reszty, czy rolka z papierem zawilgotnieje i też nie wyskakuje, ale takiego problemu nigdy nie mieliśmy - dodaje.

Po pierwszej rozmowie z dyr. Rojem nasz reporter poszedł do parkomatu przy Euro-dencie. Gdy była na nim 12.33, na jego służbowym telefonie była 12.31, a po chwili wybiła 12.32. Z kilkuminutowej obserwacji wynikało, że biletomat śpieszy się o około półtora minuty. Z parkomatem przy ul. Obotryckiej było podobnie.

By mieć pewność, czy urządzenia chodzą dobrze, poprosiliśmy o pomoc przechodnia Mariusza Leszczyńskiego. Zegarek w jego smartfonie co do sekundy zgadzał się z zegarkiem w telefonie naszego reportera. - Różnicę widać gołym okiem - powiedział nam pan Mariusz (można to zobaczyć w naszym materiale wideo).

- Ta różnica nie jest taka, o której mówi Czytelnik. Zrobienie zdjęcia samochodowi, wypisanie mandatu, włożenie go za wycieraczkę trwa kilka minut. Jeśli Czytelnik rzeczywiście był w pobliżu rozmienić pieniądze, na pewno spotkałby pracownika strefy - mówi szef OSiR-u. Mandat pana Jakuba pozostaje do zapłacenia. - Będę to musiał zrobić. Nie mam innego wyjścia - mówi Czytelnik.

Parkomaty bez internetu

Gorzowskie parkomaty to urządzenia już kilkunastoletnie. Nie mają połączenia z internetem, więc godzinę trzeba w nim ustawić ręcznie. - Robię to w oparciu o zegarek, który ustawiony jest na taką godzinę, jaką mamy w biurze. Przy wahaniach temperatur parkomat może się rozregulować o dwie-trzy minuty - mówi Paweł Drzażdżewski ze strefy, który zajmuje się serwisowaniem parkomatów. Dwu-trzyminutowy ewentualny błąd zegara nie będzie zatem powodem do zapłacenia mandatu. Jeśli będziecie w pobliżu pracownika, który właśnie wypisuje mandat i zdążycie wyjaśnić całą sprawę.

- One mają już z 15-16 lat, a może więcej - mówi Włodzimierz Rój, gdy pytamy go, kiedy w Gorzowie stanęły pierwsze parkomaty.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.