Pasażer gorszego sortu

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Pasażer gorszego sortu

Jarosław Miłkowski

Angelika Zacierka z Zakanala domaga się autobusu na Manhattan. Popierają ją inni mieszkańcy. Urzędnicy nie wykluczają więc przetestowania proponowanej linii. Kiedy? Jeszcze w tym roku.

- Tak się teraz zachęca ludzi, by korzystali z komunikacji miejskiej, tylko że ta komunikacja do siebie nie zachęca - mówi Angelika Zacierka z ul. Strażackiej. W imieniu mieszkańców tej części miasta domaga się, żeby z Zakanala kursował autobus, który dojedzie na Górczyn i do szpitala.
Pani Angelika napisała o tym do „GL”. Jej opinię opublikowaliśmy we wtorek i zaraz mieliśmy odzew innych mieszkańców.
- My również chorujemy, również mamy bliskich leżących w szpitalu. Są wśród nas starsi i młodsi. Taki autobus byłby wielkim ułatwieniem - przekonuje pani Angelika.

Dziś, żeby autobusem dojechać z Zakanala do lecznicy przy ul. Dekerta, trzeba stracić około godzinę. - Najpierw muszę wsiąść w 103 i kwadrans jechać do centrum. Tu szans na szybką przesiadkę prawie nie mam, bo autobus linii 125 odjeżdża spod Arsenału przeważnie tuż przed przyjazdem mojego. Muszę więc iść na Jagiełły, tam też trochę poczekać i znów kilkanaście minut jechać na Górczyn - opisuje przebieg trasy gorzowianka. By ułatwić mieszkańcom Zakanala podróżowanie, proponuje ona: - Niech jeden z autobusów 103, które jadą od nas na os. Staszica, zostanie przekierowany na Manhattan.
Rzeczywiście, teraz w ciągu dnia linią 103 można z Zakanala do Staszica dojechać 49 razy. Autobusu na Manhattan nie ma ani jednego!

Argumentów za nową linią pani Angelika ma kilka. Pierwszy: kto z Zakanala będzie chciał jechać tylko do centrum, to i tak tam dojedzie. Drugi: kto będzie chciał jechać na Staszica, ten będzie mógł skorzystać z kilkudziesięciu innych połączeń. Trzeci: miasto nie będzie musiało wydać na to wiele pieniędzy, bo różnica w odległościach na trasie centrum - os. Staszica a centrum - Manhattan nie jest wielka.

Pani Angelika: - Czy my, mieszkańcy Zakanala, jesteśmy gorsi?

- Nim podniesie się krzyk, proszę wejść w buty mieszkańca ul. Wylotowej czy ul. Kobylogórskiej, który - czekając przy Arsenale - widzi autobusy jadące ze Śląskiej w kierunku Manhattanu czy Chwalęcic. Tak, Śląska jest rewelacyjnie skomunikowana. Ale za tym osiedlem jest kolejne, które również leży w Gorzowie, o czym niektórzy chyba zapominają. To Zakanale, na którym można poczuć się jak mieszkaniec trzeciej kategorii - mówi gorzowianka.

- Z Zakanala nie dojedzie się na Manhattan i jeszcze trzeba na autobusy czekać czasem do pół godziny - mówi Angelika Zacierka. Nasza Czytelniczka proponuje
Jarosław Miłkowski - Z Zakanala nie dojedzie się na Manhattan i jeszcze trzeba na autobusy czekać czasem do pół godziny - mówi Angelika Zacierka. Nasza Czytelniczka proponuje też połączenie na cmentarz.

Co na to urzędnicy? - Inne osiedla są lepiej skomunikowane, bo tam jest zdecydowanie większy potok pasażerów. Na ul. Górczyńskiej jest ich 15 tys. dziennie, na os. Staszica - 11 tys., a z ul. Strażackiej i okolic jeździ mniej niż 1 tys. mieszkańców - wylicza Leszek Gnitecki z wydziału dróg i transportu publicznego urzędu miasta.

Nadziei na szybkie uruchomienie nowego połączenia urzędnik nie robi: - Tegoroczne wydatki na komunikację już zostały zaplanowane, a poza tym, gdybym zabrał jedno czy więcej połączeń z linii 103 ze Staszica i przerzucił autobusy w inne miejsca, to musiałbym zastąpić je kolejnymi.

Pojawia się jednak... światełko w tunelu, bo nie jest wykluczone, że - jeśli pojawią się pieniądze. np. z kar dla MZK za nie wykonanie kursów - uda się przeprowadzić „eksperyment” i przetestować linię z Zakanala na Manhattan.
- Niczego na razie nie obiecuję. Pod koniec lutego możemy jednak wrócić do tematu - zapowiada Gnitecki. W sprawie połączenia Zakanala z Manhattanem i szpitalem przypomnimy się więc w magistracie za miesiąc.

Za kilka lat będą zmiany

Badania? Już niedługo

Co dalej z linią 128?

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.