Pięknie wyśpiewują swoją miłość do Kresów

Czytaj dalej
Fot. Anna Chreptowicz
Anna Chreptowicz

Pięknie wyśpiewują swoją miłość do Kresów

Anna Chreptowicz

Śpiewacy i śpiewaczki z Pohulanki „hulają” na lubuskich scenach już od 20 lat! I nic nie wskazuje na to, żeby zamierzali przestać.

Lokalna kariera zielonogórskiego chóru rozpoczęła się 20 lat temu, w 1995 roku. Jego powstanie zainicjowali członkowie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.

- Pohulanka to znana dzielnica Lwowa, która była niegdyś miejscem rekreacji i rozrywki - opowiadają członkowie zespołu. I stąd też wzięła się nazwa dla zespołu, którego głównym celem jest popularyzowanie i zachowanie w ogólnej pamięci piosenek kresowych, nadawanych przed wojną przez radio „Lwów”.

Ostatni raz Pohulankę mogliśmy podziwiać na scenie w czasie miejskiej wigilii w Zielonej Górze. - Będziemy śpiewać dawne, zapomniane kresowe kolędy i pastorałki. Może mało znane, ale jakie piękne! - zapowiadały panie z Pohulanki. W chórze śpiewa 12 kobiet i siedmiu mężczyzn. Akcentem, który wskazuje na jego kresowe „korzenie” są piękne, kolorowe chusty z ludowym motywem, noszone przez członkinie zespołu.

Chór występował na licznych imprezach kresowych w regionie i nie tylko. Gościł m.in. na Ogólnopolskim Festiwalu Polszczyzny i Pieśni Kresowej „Wielkie Bałakanie”, na scenach w Gorzowie Wielkopolskim, Żarach, a także lokalnych, zielonogórskich. Z wielu takich wyjazdów wracał z nagrodami i wyróżnieniami.

W środę, 6 stycznia, porozmawiamy z członkami bodaj największego zespołu w województwie - Lubuskiego Zespołu Pieśni i Tańca.

Anna Chreptowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.