Pies jak czytelnik. W upał pić musi

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Pies jak czytelnik. W upał pić musi

Jarosław Miłkowski

W gorzowskiej księgarni Tak Czytam przy ul. Sikorskiego psy nie tylko są częstymi gośćmi. Mają nawet miskę z wodą. Mówi nam o tym Paulina Frątczak.

Przed waszą księgarnią w upalne dni stoi miseczka z wodą dla psów klientów. Skąd taki pomysł?
Bo jesteśmy księgarnią otwartą na zwierzęta. Można do nas przyjść z pieskiem, kotkiem i innymi zwierzątkami. Pojenie zwierząt to ludzki gest. Poza tym tego w Gorzowie brakuje.

Czyli klienci przychodzą do Was ze spragnionymi psami?
Często jest tak latem, że te psy są wymęczone. Jeśli człowiek jest zmęczony upałem, to co dopiero zwierzę…?! Miskę z wodą wystawiamy w każdy gorący dzień. Gdyby w listopadzie zdarzyła się taka pogoda jak teraz, też byśmy to robili.

Sami też macie zwierzęta?
Ja mam gekona. I on tyle wody nie potrzebuje (śmiech). Jeżeli jest ciepło, to miseczkę z wodą wystawiamy zaraz po otwarciu sklepu. I przez cały dzień zerkamy na nią, bo wiadomo, że woda może się zabrudzić od ulicznego kurzu, same psy też mogą ją zabrudzić. Staramy się więc wymieniać ją kilka razy w ciągu dnia. Z reguły jest to, co dwie godziny. Gdy jakiś klient wchodzi do nas z psem, to miskę przynosimy do środka. Klient może wybierać książkę, a pies może się swobodnie napić. Warto dbać o zwierzęta. Poza tym serce nam się kraje, gdy widzimy, jak w upały zwierzęta cierpią. Piesek nie powie w upał, że mu się chce pić. Gdy jednak zobaczy miskę, to chętnie się napije.

Klienci też przychodzą ze zwierzętami do księgarni?
Mamy dużo klientów, którzy uwielbiają swoje zwierzęta. Niektóre z nich to już znamy z imion. Zazwyczaj przychodzą z małymi pieskami, które aż cieszą się, gdy do nas wchodzą. Gdy ich właściciel robi zakupy, on grzecznie sobie czeka, dając się pogłaskać.

Jakie rasy psów mają miłośnicy książek?
Różne. Przychodzą do nas ludzie z bokserami, buldogami, yorkami… Tych najmniejszych jest całkiem sporo. Na pewno jednak właściciele i psy upodabniają się nawzajem do siebie. Doskonale to widzimy. Mają dużo cech wspólnych.

Psy też czytają?
Raczej nie… (śmiech).

Pytam nie bez powodu, bo stacja telewizyjna dla psów – Dog TV - to już istnieje.
Psy nie czytają. Mamy jednak bardzo ciekawą książkę – „Sekretne życie psów”. Pozwala ona zrozumieć psa. Książek do oglądania przez psy jednak jeszcze nie ma.

A jak rozmawiać trzeba z psem?
To zależy od tego, jaki on jest. Trzeba dopasować się do charakteru psa. Ja psa już nie mam, ale te zwierzęta, które przychodzą do nas, staram się traktować jak klientów. One zawsze w naszej księgarni są mile widziane.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.