Placówkę otwierano z dużą pompą. Dziś nie ma po niej nawet śladu

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Michał Kurowicki

Placówkę otwierano z dużą pompą. Dziś nie ma po niej nawet śladu

Michał Kurowicki

Co dzieje się z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Zielonej Górze? Czy otwartą przed laty dyspozytornię zlikwidowano? Według przedstawiciela wojewody nigdy jej tam nie było, a więc nic się nie stało

W czwartek, 29 września, byliśmy przy ul. Różanej 13, na os. Zacisze. To właśnie tam, na pierwszym piętrze budynku Wojewódzkiego Magazynu Obrony Cywilnej, od trzech lat działało Centrum Powiadamiania Ratunkowego (CPR). Miało ono ułatwić ratowanie życia mieszkańców naszego regionu. Jednak po hucznie otwartej w marcu 2013 r. dyspozytorni do dziś nic nie zostało. Według naszej rozmówczyni, którą spotkaliśmy w budynku, na miejscu od dłuższego czasu nic się nie dzieje.

Na ostatniej sesji radny Robert Górski alarmował, że sprzęt z CPR jest wywożony do Gorzowa. Dodawał, że trudno mu zrozumieć taką decyzję, szczególnie gdy wcześniej wydano sporo pieniędzy, żeby je stworzyć. - A przecież dzięki nowoczesnej dyspozytorni, zamierzamy zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców Zielonej Góry i okolic. Uniknąć tragicznych sytuacji, gdy ktoś umiera, bo karetka nie przyjechała na czas. Chcemy poprawić ten system na ile tylko można - argumentował w marcu 2013 roku ówczesny wojewoda Marcin Jabłoński.

Ministerstwo Finansów wydało wtedy na adaptację i łączność obiektu przy ul. Różanej 13 - aż 2 mln zł. Podobna dyspozytornia ratunkowa powstała też w Gorzowie. Gdy kilka lat temu, przez 1,5 miesiąca trwał pierwszy etap remontu CPR w Gorzowie, całość jego zadań przejęła zielonogórska dyspozytornia. Wtedy osobom dzwoniącym z Gorzowa na nr tel. 112, odpowiadali pracownicy tymczasowo przeniesieni z tego miasta do Winnego Grodu. Potem wszystko wróciło do normy i znowu mieliśmy centra powiadamiania w dwóch stolicach. Aż nagle dowiedzieliśmy się że w Zielonej Górze nie działa.

Rzecznik prasowa wojewody Aleksandra Chmielńska-Ciepły potwierdziła, że faktycznie planowano dwie dyspozytornie z których jedna miała obsługiwać północ regionu, a druga południe. Odpowiednio w Zielonej Górze i Gorzowie. Jednak Ministerstwo Zdrowia zmieniło plany i cały region będzie obsługiwała dyspozytornia, a konkretnie Centrum Powiadamiania Ratunkowego, z lokalizacją w Gorzowie. Dlatego tam trafił, także ten wcześniej przywieziony do Zielonej Góry, sprzęt. I tym samym budynek przy Różanej opustoszał.

Autor: Michał Kurowicki

Michał Kurowicki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.