- Płynie się jak po rezerwacie - mówi pogromca rzek pod prąd, zachwycony Odrą

Czytaj dalej
Fot. Edward Gurban
Edward Gurban

- Płynie się jak po rezerwacie - mówi pogromca rzek pod prąd, zachwycony Odrą

Edward Gurban

Rozmawialiśmy z kajakarzem pływającym pod prąd takich rzek jak Wisła, Wołga i Odra Robertem Tomalskim, który chwali nowosolską marinę i Odrę.

Przepłynął pan w 2017 roku Wołgę, 3690 km.
Zajęło mi to 53 dni. Nic nie stanowiło dla mnie przeszkody. Jak nie było przystani, to spałem na kamieniach a nawet w błocie. „Idziesz jak ruski sołdat” – mówili mi po drodze miejscowi, zresztą bardzo fajni i sympatyczni ludzie. Pomagali jak mogli. Musiałem pokonać aż osiem zapór na rzece, która miejscami była szeroka na wiele kilometrów, nie widziało się brzegów.

Nie trzeba wiele, by wybrać się rzeką pod prąd. Udowadnia to Robert Tomalski z Lesiowa koło Torunia.

Pozostało jeszcze 74% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Edward Gurban

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.