Po burzy szybko wraca spokój

Czytaj dalej
Szymon Kozica

Po burzy szybko wraca spokój

Szymon Kozica

Dobra informacja dla wszystkich: najpewniej już dziś rano odwołany zostanie zakaz kąpieli w jeziorze

We wtorek po południu na Jeziorze Sławskim pojawiła się olbrzymia i niepokojąca plama. Natychmiast wezwani zostali przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z Zielonej Góry. Zapadła decyzja, by na wszystkich kąpieliskach zakazać wchodzenia do wody. Wczoraj wiceburmistrz Krzysztof Gruszewski powołał sztab kryzysowy...
Środa, godzina 11. Ośrodek Słoneczny w Sławie. Choć temperatura zbliża się do 30 stopni, na plaży wypoczywa zaledwie kilkanaście osób. Brzeg jeziora odgrodzony biało-czerwoną taśmą. „Zakaz kąpieli do odwołania”. Na dnie jeziora można dostrzec martwe ryby...

– Wczoraj było elegancko, kąpaliśmy się – opowiada Elżbieta Jaskuła z Wałbrzycha, która do Sławy przyjechała z mężem Andrzejem i synem Mateuszem. Wynajmują domek, płacą 100 zł za dobę. – Jeszcze wieczorem wybraliśmy się na spacer, a tu kartki z informacją o zakazie kąpieli. Dziś Facebook już od rana huczy. Niepocieszeni jesteśmy...
Nieopodal plaży w piłkę grają uczestnicy półkolonii w Lubieszowie. – Nie było łatwo powiedzieć dzieciom, że nie można się kąpać – przyznaje wychowawca Bartosz Szurpicki. – Ale zorganizowaliśmy inne atrakcje: był rejs statkiem, pojedziemy na punkt widokowy...

– A ja byłam trochę zła i smutna – mówi rezolutna kolonistka Hania Woźniak ze Studzieńca.
– Bo przyjechałam popływać statkiem i w jeziorze, a nie tylko statkiem i grać w piłkę. Niestety, chyba ktoś zanieczyścił jezioro...
Małgorzata Sobczak, dyrektorka Sławskiego Centrum Kultury i Wypoczynku, które zarządza ośrodkiem Słonecznym, nie ukrywa, że ma kłopot. – Dzwonią letnicy, którzy poczynili rezerwacje, popłacili zaliczki i teraz chcą te rezerwacje anulować. Na razie nie wyrażam na to zgody, bo nie mam żadnych wyników badań wody. Dziś sanepid pobrał próbki z naszego kąpieliska i w piątek rano będziemy wiedzieli – tłumaczy i ma nadzieję, że wyniki będą pozytywne.
– Widać już w tej chwili, jaki jest stan wody. Oczywiście była przyducha, około stu ryb na naszym kąpielisku zostało wyłowionych. Ale ryby już wróciły i po kolorze wody widać, że jest inny niż był wczoraj. I nie ma tego zapachu, który unosił się wczoraj, zapachu siarkowodoru.

Na plaży przy ośrodku Wratislavia w pobliskim Radzyniu też raczej pustki. I zakaz kąpieli. – Ale mam nadzieję, że do końca naszego pobytu jeszcze zdążymy popływać. Na pewno! – wierzy Marek Bogusławski z Wałb-rzycha, który wypoczywa z Magdą Potapczuk, dziećmi Julą Bogusławską i Aleksem Rowińskim.
– O zakazie kąpieli informowaliśmy letników już wczoraj
– podkreśla Dorota Łapińska, właścicielka Wratislavii. – Był sanepid, pobrali próbki, profilaktycznie kazali zamknąć kąpielisko. Na razie nie mam sygnałów, że ktoś chce zrezygnować z pobytu u nas. Ale na bank będą takie głosy.
Jedziemy do urzędu miasta. – Wczoraj około godziny 16 dostałem powiadomienie od Marka Biedaka, komendanta policji w Sławie, że na jeziorze jest nieciekawa plama, która wskazuje na to, że nastąpiło poważne zanieczyszczenie. Powiadomiłem Halinę Dąbrowską, kierownik referatu ochrony środowiska i rolnictwa, i razem udaliśmy się na „dziką plażę”, jest to początek Jeziora Sławskiego, zatoka miejska. Byli już tam nasi strażacy ochotnicy – relacjonuje wiceburmistrz Gruszewski. – Plama duża, pokryta cała zatoka. Żeby zanieczyścić tak dużą powierzchnię, musiano by niesamowitą ilość jakichś substancji wpuścić. To był biały kolor w wodzie, nie tylko na powierzchni, bardziej w głąb, do samego dna było widać. Zapach nie przypominał mi fekaliów, szamba. Przypominał mi siarkowodór.

– Początkowo sprawa wyglądała bardzo poważnie. Jeszcze we wtorek w nocy pobrane zostały pierwsze próbki wody do badań, a rano nad Jezioro Sławskie został wysłany ambulans laboratoryjny, który na bieżąco analizował skład chemiczny wody z różnych miejsc – informuje Mirosław Ganecki, lu¬buski inspektor ochrony środowiska. – Wyniki badań wykluczyły obecność związków chemicznych, które zagrażałaby życiu i zdrowiu kąpiących się.

To skąd na jeziorze wzięła się olbrzymia smuga i towarzyszący jej fetor? Powstała w sposób naturalny. – W miejscach bagiennych tworzą się procesy gnilne, którym towarzyszy wydzielanie się siarkowodoru. Gaz ten gromadzi się pod dnem jeziora. Czasami taka „bańka” pęka, a uwolniony siarkowodór zabiera całkowicie tlen z wody, co wykazała analiza pierwszych próbek. I to było przyczyną śnięcia części, głównie drobnych, ryb – wyjaśnia Ganecki. – Analiza kolejnych próbek wykazała już obecność tlenu w wodzie.
Najpewniej już dziś rano do ośrodków wypoczynkowych nad Jeziorem Sławskim trafi oficjalny komunikat o odwołaniu zakazu kąpieli.

Szymon Kozica

Z „Gazetą Lubuską” jestem związany od lipca 2000 roku - wtedy przyszedłem na praktyki do Działu Sportowego. Pracuję w redakcji w Zielonej Górze. Interesuję się sportem, ze szczególnym uwzględnieniem lekkiej atletyki i żużla, a także tym, co dzieje się w Zielonej Górze. Uwielbiam żywe lekcje historii, czyli wspomnienia Czytelników pochodzących z Kresów i nie tylko z Kresów. Czas wolny chętnie spędzam z książką w ręku. Moim ulubionym autorem jest Gabriel García Márquez, który o sobie mówił tak: „W gruncie rzeczy nie jestem ani nie będę nikim więcej niż jednym z szesnaściorga dzieci telegrafisty z Aracataki”.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.