Po starym bruku trudno nawet iść

Czytaj dalej
Fot. Alicja Kucharska
(AK)

Po starym bruku trudno nawet iść

(AK)

Szczaniec/Kiełcze. Dojazd do wsi Kiełcze tylko z pozoru jest łatwy i przyjemny. Ta droga to pułapka na kierowców.

Skręcając z drogi wojewódzkiej, wjeżdża się na równiutki dywanik asfaltowy drogi powiatowej. Ale mijając tablice z nazwą miejscowości, przód samochodu ląduje w ogromnej dziurze. – A dalej jest jeszcze gorzej – alarmują mieszkańcy.
- Zastanawiamy się tylko, kiedy urwiemy koła. Ogromna dziura na wjeździe do wsi to dopiero początek. Dalszy odcinek drogi, również powiatowy, woła o pomstę do nieba – mówią i podkreślają, że tym odcinkiem do przystanku przejeżdża autobus. – Bruk jest tak zniszczony i nierówny, że nie da się po nim nawet iść.

W ub. r. gmina Szczaniec wyremontowała drogę wokół stawu. Jednak odcinkiem, który zdaniem mieszkańców jest w najgorszym stanie zarządza powiat. Wójt Krzysztof Neryng nie ukrywa, że temat jest mu znany i przyznaje, że droga jest w koszmarnym stanie. Dlatego też toczono wstępne i nieoficjalne rozmowy rok temu. Ślad po nich znalazł się w planach inwestycyjnych na ten rok, m. in. w informatorze gminnym, jako planowane działania w ramach uzyskanych oszczędności. Wójt podkreśla, że gmina raczej pozytywnie ustosunkowałaby się do współfinansowania inwestycji.

- Nawet jesteśmy w posiadaniu wstępnego kosztorysu na przebudowę drogi w Kiełczu. Szacunkowo, w zależności od zakresu robót, modernizacja kosztowałaby około 100 tys. zł. Gmina mogłaby dołożyć połowę tej kwoty.

Wicestarosta Mieczysław Czepukowicz podkreśla, że problem ze zniszczonymi drogami występuje w całym powiecie i we wszystkich gminach. - Degradacja nastąpiła naprawdę wielka. Niby ta zima nie była ostra, ale mróz zrobił swoje. Powiedziałbym, że to chyba była najgorsza zima, która narobiła sporo szkód – zaznacza. I dopowiada, że ekipa remontowa prace przeprowadza na bieżąco. – Należy uzbroić się w cierpliwość. Na pewno dotrzemy do wszystkich newralgicznych miejsc – dodaje.

Wicestarosta przyznaje, że deklaracje wójtów o wsparciu finansowym inwestycji zwiększają szansę na jej wykonanie. – Jednak na pewno zajmiemy się naprawą, by chociaż zjazd z tej drogi naprawić, a dziurę zlikwidować – deklaruje wicestarosta.

K. Neryng podkreśla przy okazji, że powstaje dokumentacja dotycząca modernizacji drogi pomiędzy Koźminkiem a Kręckiem. Jest porozumienie pomiędzy starostwem a gminą Zbąszynek i gminą Szczaniec, które mają dołożyć się do tej inwestycji. Powiat wziąłby na siebie 50 proc. kosztów, a gminy po 25 proc. Dotyczy to jednak odcinka wyłącznie pomiędzy miejscowościami. – Chciałbym również objąć remontem drogę we wsi. Miesiąc temu podjęliśmy uchwałę o udzieleniu pomocy finansowej powiatowi w wysokości 19,5 tys. zł. 11 tys. na dokumentację dotyczącą odcinka pomiędzy miejscowościami, a 8,5 tys. na dokumentację w miejscowości. Dokumentacja jest w opracowaniu – mówi wójt, który nie wyklucza, że zadanie mogłoby być sfinansowane ze środków zewnętrznych, tzw. schetynówek. – Ja deklaruję dołożyć połowę do remontu drogi powiatowej Te trakty są dla mnie na tyle ważne, że rozmawiamy o połowie kwoty – zaznacza.

M. Czepukowicz wyjaśnia, że powiat może złożyć rocznie dwa wnioski w ramach tzw. schetynówek (Program Rozwoju Gminnej i Powiatowej Infrastruktury Drogowej). Prawdopodobnie jednym z tegorocznych będzie wniosek na powyższy odcinek. – Zainteresowane są gminy Szczaniec, Zbąszynek, a także powiat. Gdybyśmy otrzymali środki od wojewody, to są to już cztery źródła finansowania. Taką sytuację należy wykorzystać – podsumowuje.

(AK)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.