Po ul. Warszawskiej już jeżdżą, ale to cały czas jest plac budowy

Czytaj dalej
Fot. Joanna Leśnicka
Jarosław Miłkowski

Po ul. Warszawskiej już jeżdżą, ale to cały czas jest plac budowy

Jarosław Miłkowski

Nie będzie zerwania umowy na remont ulic: Walczaka i Warszawskiej. Można jeździć od łaźni do filharmonii, a Taumer nie lideruje już w inwestycji.

- Jadę do ośrodka koło Białego Kościółka, patrzę, a tu samochody jeżdżą. Ależ się zdziwiłem! Dobrze, że w końcu tę ulicę otworzyli – mówił nam w piątkowy poranek Jerzy Andrałojć, emeryt z Piasków. Spotkaliśmy go przy nowym rondzie u zbiegu ulic: Walczaka i Jagiełły. Gorzowianin wprost nie wierzył własnym oczom: po ponad dziesięciu miesiącach przerwy samochody znów jeżdżą między łaźnią a filharmonią.

Puszczenie aut na tym odcinku wcale nie oznacza, że droga jest w 100 proc. zrobiona. Jeszcze w sobotę nie wszędzie były krawężniki. A na rondzie przy Białym Kościółku ewidentnie widać różnicę poziomów między asfaltem a studzienkami kanalizacyjnymi. Ba! Na pasie, który prowadzi z centrum w kierunku ronda Santockiego nie ma jeszcze ostatniej warstwy nawierzchni. Samochody jeżdżą więc… po torowisku.

- Brak słów. Nie ma wymalowanych pasów na przejściach. Ludzie przechodzą przez ulicę jak chcą i gdzie chcą. Samochody jeżdżą szybko. Tu jest po prostu niebezpiecznie – mówił nam w sobotę Andrzej Krajewski z placu Staromiejskiego. Skarżył się na informacje o puszczeniu ruchu. – Zrobili to z dnia na dzień. Ja ledwo chodzę, poruszam się o kulach. Z trudem doszedłem na przystanek przy teatrze, a tam przeczytałem, że autobusy zatrzymują się przy „siedemnastce”, niemal pod moim domem – opowiadał nam na prowizorycznym przystanku. Sam przystanek jest praktycznie niezauważalny. Słupek z rozkładem jazdy, zamiast przy ulicy, jest wbity dwa metry od niej, na trawniku (wzdłuż wyremontowanej ulicy nie ma jeszcze chodników). Gdy w sobotę po południu staliśmy z panem Andrzejem, czekając na autobus, jeden z nich… nawet się na nim nie zatrzymał.

- Puszczenie tu ruchu jest trochę wymuszone. To dlatego, że prezydent wziął drogowców za gardło – komentował mieszkaniec pl. Staromiejskiego. Przypomnijmy: prezydent Jacek Wójcicki zagroził, że jeśli do dziś nie zostałby puszczony ruch na odcinku: ul. Warszawska – Jagiełły, zerwałby umowę na remont.

- Bardziej cieszę się, że Taumer oddał liderowanie w inwestycji – mówił nam w sobotę prezydent. Zmiana lidera konsorcjum też była w jego ultimatum. Teraz jest nim Zakład Sieci i Zasilania z Wrocławia.

- To cały czas plac budowy. W najbliższych dniach będą prace przy chodnikach, poboczach i drogach rowerowych. Nie ma też znaków na jezdni. Prosimy więc o zachowanie szczególnej ostrożności. Na całym przebudowywanym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h – mówi Rafał Krajczyński, miejski inżynier ruchu.

Pełny harmonogram dalszych prac drogowych, w tym remontu ul. Walczaka, ma zostać przedstawiony do czwartku. Remont obu ulic miał się zakończyć 30 listopada zeszłego roku. Początkowo prace miały kosztować 14,85 mln zł. Jak jednak wynika z marcowego aneksu do umowy, będzie to już 16,11 mln zł.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.