Jarosław Miłkowski

Pociąg pospieszny bywa też... busem

pkp intercity Fot. Archiwum "GL" Od 11 grudnia z Gorzowa i do Gorzowa jeżdżą trzy pociągi pospieszne: do Gdyni, Warszawy i Katowic.
Jarosław Miłkowski

Podróż PKP Intercity to nie zawsze wyprawa koleją. Przekonać się można o tym na półncy regionu. Przez awarie lokomotyw wyprawa bywa loterią...

- Jak słyszę takie historie, to aż się nie chce ruszać w podróż. A że zbliża się dłuższy weekend, to taką właśnie planuję. Wychodzi na to, że do końca nie wiem, w jakich warunkach pojadę. To jakaś loteria – mówiła nam wczoraj Anna Grajkowska. Jej obawy przed podróżą są uzasadnione. Od kilku tygodni na północy regionu są problemy z punktualnym kursowaniem pociągów pospiesznych. Wszystko przez psujące się lokomotywy.

- To tylko pokazuje, że kolej naszą część Polski ma zupełnie gdzieś. Miało być lepiej, a nie jest – mówi ostro pan Łukasz, miłośnik kolei. To właśnie on poinformował nas o kłopotach z pociągami.

- 18 grudnia pociąg „Noteć” (to pospieszny na trasie Warszawa - Gorzów) w ogóle nie dojechał do Gorzowa, a „Kociewie” (Gdynia – Gorzów) został odwołany. Problemy z „Kociewiem” były także w kolejnych dniach. Z kolei tuż po świętach pociąg zakończył bieg w… Pile – wylicza nam Czytelnik. Przykładów ma odnotowanych znacznie więcej. Jego znajomi, którzy znają jego pasję, już kilka razy donosili mu, że część trasy musieli pokonać komunikacją zastępczą, czyli… wynajętym u prywatnego przewoźnika busem.

- Potwierdzamy, że w ostatnim czasie doszło do kilkukrotnych opóźnień składu „Kociewie”. Wszelkie problemy techniczne z lokomotywami usuwane są na bieżąco. W sytuacji, gdy nie dysponujemy rezerwowymi lokomotywami, to aby zapewnić ciągłość podróży, decydujemy się na uruchomienie zastępczej komunikacji. Za wszelkie niedogodności przepraszamy – mówi Anna Zakrzewska z biura prasowego PKP Intercity.

Powody awarii? Kolej na to pytanie nam wczoraj nie odpowiedziała. Robi to jednak pan Łukasz: - Do Gorzowa dojeżdżają czeskie lokomotywy z 1979 r. One są u nas bardzo eksploatowane. Jeżdżą 600 km dziennie – zdradza sekrety kolejarzy miłośnik kolei. Dziwi się też, że w chwili problemów PKP Intercity nie skorzysta z lokomotywy Przewozów Regionalnych, która „bezrobotna” stoi w Krzyżu. – Gdy kolej nie była tak rozdrobniona jak teraz, wystarczył telefon – mówi Czytelnik.

- Przy pierwszym i drugim przetargu Przewozy Regionalne nie złożyły oferty. Aktualnie nie ma przesłanek do ogłaszania nowego przetargu – odpowiada biuro PKP Intercity.

pkp intercity
Archiwum "GL" Od 11 grudnia z Gorzowa i do Gorzowa jeżdżą trzy pociągi pospieszne: do Gdyni, Warszawy i Katowic.
Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.