Szymon Kozica

Podskok, okrzyk i mamy srebro!

W finałowym konkursie Oskar Stachnik z Uczniaka Szprotawa poprawił rekord życiowy o 1,75 m Fot. Paweł Skraba W finałowym konkursie Oskar Stachnik z Uczniaka Szprotawa poprawił rekord życiowy o 1,75 m
Szymon Kozica

Oskar Stachnik z Uczniaka Szprotawa został wicemistrzem świata juniorów w rzucie dyskiem. Ależ niespodziankę sprawił nam w finale!

Przed mistrzostwami w Bydgoszczy 18-letni Oskar nie był zaliczany do grona faworytów. Na liście startowej miał dopiero dziewiąty wynik - 61,08. Przez sobotnie eliminacje przeszedł jednak niczym stary wyjadacz. Już w pierwszej próbie machnął 59,25, łatwo wypełniając minimum kwalifikujące do finału (wynosiło 59,00).

- Głównie chodziło o to, żeby w pierwszym możliwym rzucie załatwić temat, iść do domu i skupić się na finale - tłumaczył w materiale wideo, który ukazał się na oficjalnej stronie internetowej Polskiego Związku Lekkiej Atletyki (przy okazji autor tekstu nieszczęśliwie przechrzcił Oskara na Olgierda...). Nasz dyskobol nabrał też pewności siebie. I apetytu. - Jestem dobrej myśli, będzie daleko. W finale na pewno chciałbym mocno przekroczyć granicę 60 metrów i może powalczyć o ten medal - dodał.

I w niedzielę powalczył. Pięknie powalczył! W pierwszej serii rzucił - właściwie tak „na zaliczenie” - 55,80, co było siódmym wynikiem. W drugiej kolejce poprawił się na 60,06 i awansował na czwartą lokatę. Ale do miejsca na podium brakowało jeszcze dobrze ponad metr... Wreszcie trzecia próba. Oskar wykonał dynamiczny obrót, wypuścił dysk. Czuł, że ten poleci daleko. W kole nasz miotacz zaprezentował jeszcze zgrabny podskok i krzyknął, ile sił w gardle. Machnął aż 62,83, solidnie poprawiając rekord życiowy i przeskakując na drugą lokatę! W czwartym, ostatnim podejściu uzyskał 61,34. Po chwili już mógł się cieszyć ze srebrnego medalu. I na gorąco udzielić krótkiego wywiadu samemu Markowi Plawdze, który z mikrofonem w ręku przemierzał stadion w Bydgoszczy.

- Czuję się szczęśliwy i czuję, że robota, którą wykonaliśmy w czasie sezonu przygotowawczego, nie poszła na marne. Tym razem udało nam się rzucić daleko na docelowej imprezie i zdobyć ten medal - cieszył się Oskar po finałowym konkursie, a używając liczby mnogiej, podkreślał, że srebrny krążek mistrzostw świata juniorów to także zasługa trenera Zygmunta Szwarca. - Spodziewałem się, że poprawię rekord życiowy, bo naprawdę z formą trafiłem idealnie. Spodziewałem się, że życiówka będzie. No, może nie medal, ale bardzo jestem zadowolony z tego powodu.

Goszcząc później w studiu TVP Sport na stadionie w Bydgoszczy, nasz miotacz miał okazję obejrzeć swój rekordowy rzut. - Czułem, że ten dysk poleci. Ale jak tak patrzę na to z boku, to uważam, że jest co poprawiać - przyznał.
Miło było oglądać w telewizji konkurs z chłopakiem z Uczniaka Szprotawa w jednej z głównych ról. Widzieć, jak się cieszy, jak świętuje z biało-czerwoną flagą na ramionach, jak dumny stoi na podium, jak przygryza srebrny medal. Oskar, niemal „etatowy” mistrz Polski w kolejnych kategoriach wiekowych, w niedzielę zrobił wielki krok na arenie międzynarodowej.

Jak spisali się inni?

Obok Oskara Stachnika na mistrzostwach świata juniorów w Bydgoszczy wystartowało jeszcze czworo lekkoatletów z naszego regionu.

Szymon Kozica

Z „Gazetą Lubuską” jestem związany od lipca 2000 roku - wtedy przyszedłem na praktyki do Działu Sportowego. Pracuję w redakcji w Zielonej Górze. Interesuję się sportem, ze szczególnym uwzględnieniem lekkiej atletyki i żużla, a także tym, co dzieje się w Zielonej Górze. Uwielbiam żywe lekcje historii, czyli wspomnienia Czytelników pochodzących z Kresów i nie tylko z Kresów. Czas wolny chętnie spędzam z książką w ręku. Moim ulubionym autorem jest Gabriel García Márquez, który o sobie mówił tak: „W gruncie rzeczy nie jestem ani nie będę nikim więcej niż jednym z szesnaściorga dzieci telegrafisty z Aracataki”.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.