o. Maciej Zięba: Pamiętajmy o tym, że pomaganie innym działa w obie strony

Czytaj dalej
Fot. Bartek Syta Barteksyta.Pl
Dorota Kowalska

o. Maciej Zięba: Pamiętajmy o tym, że pomaganie innym działa w obie strony

Dorota Kowalska

- Biblijna opowieść o praczasach mówi, że człowiek zerwał więź ze Stwórcą, doprowadził do „prakatastrofy”, niejako „zepsuł” cały Wszechświat - mówi o. Maciej Zięba, dominikanin, w rozmowie z Dorotą Kowalską.

Proszę ojca, nie ma sprawiedliwości na świecie, prawda?
No niestety, nie ma. Po grzechu pierworodnym zło, ból, krzywda ludzka, a także choroby i śmierć stały się powszednie.

Ludzie zastanawiają się, czemu tak się dzieje: Czemu jedni są bogaci i zdrowi, inni biedni i chorzy? Czemu pan Bóg tak właśnie ten świat urządził?
Pan Bóg stworzył świat zupełnie inaczej. W hymnie o stworzeniu świata na początku Biblii refrenem jest, że świat był dobry, a człowiek „bardzo dobry”. Ta specjalna jakość w człowieku była spowodowana tym, że został on obdarowany wolnością. Dlatego też człowiek jest zdolny do miłości. Bo miłość pod przymusem nie istnieje. Ale wolność można też użyć źle. I biblijna opowieść o pra-czasach mówi, że człowiek zerwał więź ze Stwórcą, doprowadził do „prakatastrofy”, niejako „zepsuł” cały Wszechświat. Nadal jest w nim wiele dobra i piękna, ale są też obecne cierpienie, grzech i śmierć. Męka Chrystusa pokazuje nam jak bardzo są one silne, realne i okrutne, ale Jego Zmartwychwstanie otwiera okno dla światła nadziei.

Chce ojciec powiedzieć, że to człowiek uczynił świat niesprawiedliwym?
Tak uczy Genesis. Świat był dobry, a hebrajskie słowo „tow” znaczy też mądry i piękny. I ta więź z źródłem dobra, mądrości i piękna została potargana - można by rzec, że każdy atom we Wszechświecie został rozszczepiony i nic dziś nie jest takie jak było w chwili stworzenia.

Może dlatego sami ludzie próbują czasami ten świat naprawiać. Ostatnio pojawił się pomysł, żeby niepełnosprawnym pomagali najbogatsi, żeby płacili „daninę solidarnościową”. Co ojciec o tym myśli?
Ogólnie, to ważny element ludzkiego i chrześcijańskiego powołania czynić ten świat lepszym, to znaczy bardziej ludzkim i bardziej Bożym. A solidarność ze słabszymi jest tutaj ważnym elementem. Wspólnota narodowa, wspólnota polityczna powinna się troszczyć o tych swoich członków, którzy są słabsi, nie są w stanie prowadzić godnego życia bez pomocy innych. Więc ogólnie rzecz biorąc - kierunek jest dobry. Ale moją niepewność budzi fakt, że jest to solidarność, którą rządzący chcą wymusić na innej grupie sami nie ponosząc żadnych obciążeń. A także, że jest to działanie dorywcze. Takie działania ad hoc zawsze budzą we mnie podejrzenia o instrumentalne podejście do problemu. Tak poważne kwestie trzeba rozwiązywać systemowo. Nie można kosztami pomocy obarczać jedynie ludzi najbogatszych, bo to taka filozofia janosikowa. Zawsze może zrodzić się pytanie, dlaczego na najbiedniejszych nie mają płacić także - proporcjonalnie mniej - średnio sytuowani. Obciążanie kosztami najbogatszych nie jest także dobre z punktu widzenia gospodarki danego kraju, bo wtedy najbogatsi z niego uciekają. A ci najbogatsi, to bardzo często twórcze, prężne, pracowite jednostki. Więc w tym wypadku trzeba myśleć kompleksowo o całej wspólnocie i to jest zdanie rządu oraz parlamentu.

I to jest chyba też dość demoralizujące dla tych najbogatszych, bo wielu z nich na swoją pozycję społeczną i materialną ciężko pracowało, prawda?
Oczywiście. Ale nawet wtedy, gdy tę pozycje osiągnęło się przez twórcze działanie, odważne podejmowanie ryzyka i ogromną pracę, to nadal pozostaje obowiązek dzielenia się z innymi. Ludzie mają różne talenty i ograniczenia. Jedni pracując w przedsiębiorczości zarabiają ogromne pieniądze, ale nauczycielka, która wykonuje niezwykle ważną pracę dla dobra wspólnego, nie ma szans na taką fortunę. Musimy więc roztropnie troszczyć się o dobro całej wspólnoty. Bo nauczyciel przez formowanie młodych ludzi, przez przygotowywanie ich do dorosłości, przez czynienie ich wykształconymi daje nam wszystkim coś bardzo potrzebnego i ważnego. Powinniśmy zatem, po pierwsze, zmniejszać dysproporcje w zarobkach. Dziś w Anglii dobry piłkarz, który owszem musi mieć wielki talent, musi ciężko pracować i prowadzić niezmiernie zdyscyplinowany tryb życia, zarabia w ciągu miesiąca tyle, ile dobry nauczyciel w ciągu całego życia - przez 30 lat naprawdę wyczerpującej pracy, która wymaga stałego samokształcenia. To niedobra struktura zarobków. A niezależnie od tego, to po drugie, ludzie zamożni mają ważny moralny obowiązek dzielenia się dobrami, które posiadają. Mówię nie o okazjonalnej darowiźnie, ale o systematycznym i sporym zaangażowaniu w dzieła charytatywne, edukacyjne, czy kulturowe

Mam jednak wrażenie, że osoby niepełnosprawne nie są dobrze traktowane. To ludzie, którzy mają prawo do normalnego życia, natomiast politycy, poszczególne rządy, nie dają im możliwości, aby spokojnie funkcjonować w społeczeństwie.
Nie chcę oceniać poszczególnych rządów, nie wiem dokładnie, jakie są świadczenia dla osób niepełnosprawnych i jak się one zmieniają. Ale ogólnie, zasada ewangeliczna mówi, że tym kryterium, którym mamy się kierować żyjąc we wspólnocie jest poszukiwanie tych „słabszych”, potrzebujących pomocy oraz realne ich wsparcie. Silniejsi sami sobie poradzą. Trzeba tym najsłabszym umożliwiać, na ile możemy, na miarę naszych możliwości, godne życie. To nie jest kwestia wyłącznie świadczeń materialnych, ważny jest też klimat społeczny, edukacja, zaangażowanie organizacji pozarządowych, wsparcie parafii, wolontariat - nie da się wszystkiego załatwić wyłącznie świadczeniami, zwłaszcza samymi pieniędzmi, choć one też są ważne.

Ojciec, na podstawie swoich własnych doświadczeń i obserwacji, uważa, że Polacy, to naród, który potrafi się dzielić, potrafi pomagać słabszym?

Pozostało jeszcze 63% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Dorota Kowalska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.