Jarosław Miłkowski

Policjanci stanęli na wysokości zadania i zatrzymali lewą viagrę

Policjanci stanęli na wysokości zadania i zatrzymali lewą viagrę  Fot. KWP Gorzów
Jarosław Miłkowski

Dwa lata więzienia grożą 35-latkowi, który miał lewe leki na potencję. Na takie specyfiki należy uważać nawet w aptece. Mogą być z... gipsu.

- Policjanci zatrzymali mieszkańca Gorzowa, który posiadał podrobione leki na potencję. Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia - poinformował nas wczoraj Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Do zatrzymania mężczyzny doszło tydzień temu po wcześniejszym „rozpracowaniu” go przez policję. Sprawca został zauważony przy ul. Obrońców Pokoju. By go złapać, policjanci nie musieli go nawet długo gonić: wystarczyło im parę chwil pieszego pościgu.

- Przy 35-latku zatrzymano 300 tabletek leków różnych producentów. Już potwierdziliśmy, że 200 z nich jest podrobionych. Ich wartość rynkowa to prawie 9 tys. zł. To tabletki na potencję, które w Polsce są sprzedawane na receptę - mówi Jaroszewicz.

Leki miał też w domu

Policjanci przeszukali też mieszkanie mężczyzny. - Znaleźliśmy tam kolejne tabletki i leki. Łącznie zabezpieczyliśmy pół tysiąca różnego rodzaju specyfików, które zostaną poddane analizie. Sprawdzimy ich źródło i czy są legalne - mówi oficer biura prasowego lubuskiej policji.

Policjanci stanęli na wysokości zadania i zatrzymali lewą viagrę
KWP Gorzów

35-latek usłyszał już zarzuty dotyczące podrabiania towaru. Prokurator zastosował wobec mężczyzny poręczenie majątkowe.
Tabletek na potencję nie warto kupować z nielegalnego źródła. I to nie tylko dlatego, że mogą być podrabiane. Pięć lat temu gorzowscy śledczy zajmowali się kilkunastoosobową szajką, która handlowała podrabianymi lekami na potencję.

Viagra z gipsu

Zaczęło się od tego, że w jednym z warszawskich mieszkań znaleziono 28 tys. takich pigułek. Później śledczy natrafili na 1,8 tys. takich tabletek w... aptece. Gdy zaczęto je dokładnie sprawdzać, okazało się, że specyfiki różniły się składem od oryginału. Nie dość, że mężczyźni nie osiągali dzięki nim pożądanego - nomen omen - efektu (nie były jednak niezdrowe). Okazało się przy okazji, że wypełniane były między innymi... gipsem.

Tabletki były ściągane do Polski z Chin. W Azji kupowane były za równowartość 80 gr, natomiast w Polsce sprzedawane za 35 zł.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.