Południowej obwodnicy Rzeszowa nie będzie. Co budować w zamian?

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Kapica
Bartosz Gubernat

Południowej obwodnicy Rzeszowa nie będzie. Co budować w zamian?

Bartosz Gubernat

Chociaż władze Rzeszowa zapowiadają, że z budowy „drogi południowej” nie zrezygnują, radni sugerują zmianę polityki inwestycyjnej na najbliższy czas.

Największy projekt drogowy w historii Rzeszowa zakłada połączenie ulicy Podkarpackiej z aleją Sikorskiego. Jego wartość szacuje się na ponad 400 mln złotych. Aby myśleć o realizacji drogi, miasto musi jednak uzyskać na nią unijną dotację. Dlatego zdecydowało się wystartować w konkursie ogłoszonym przez Ministerstwo Rozwoju. Najlepsze zgłoszone do niego projekty otrzymają dofinansowanie, a Rzeszów liczył na 277 mln złotych.

Jednym z kluczowych kroków na drodze do uzyskania dotacji było jednak wydanie zezwolenia na realizację inwestycji. Wniosek o ten dokument urzędnicy złożyli u wojewody, ale m.in. ze względu na protesty mieszkańców i braki formalne pozostał bez rozpatrzenia. W piątek prezydent Tadeusz Ferenc poinformował, że w tej sytuacji południowa obwodnica Rzeszowa nie powstanie.

Odłożenie decyzji o realizacji priorytetowej inwestycji sprawia, że miasto może teraz skupić się na budowie innych planowanych dróg.

Wisłokostrada, wiadukt, łącznik wylotówek

W przygotowaniu są m.in. dalszy etap Wisłokostrady, czy przedłużenie trasy biegnącej od mostu im. Tadeusza Mazowieckiego w kierunku ul. Warszawskiej.

- A dalej do ul. Krakowskiej. Do tej drogi należałoby wykonać także dojazd od ulicy Okulickiego, poprzez jej przedłużenie - sugeruje Jolanta Kaźmierczak, przewodnicząca Komisji Inwestycji i Pozyskiwania Funduszy Unijnych Rady Miasta Rzeszowa.

Jej zdaniem konieczne są także dalsze prace przy planowaniu wiaduktu na torami kolejowymi, który połączyłby ulicę Wyspiańskiego z ulicą Hoffmanowej.

- Mosty na rzece są niezwykle istotne, ale trzeba budować także przeprawy nad torami. Dlatego od lat wnioskujemy o tę inwestycję. Jest już koncepcja, teraz trzeba przejść do realizacji - mówi radna Kaźmierczak.

Prezydent Tadeusz Ferenc odpowiada, że większość tych dużych inwestycji będzie realizowana.

- Ale nie ma to związku z południowa obwodnicą. I tak byśmy je budowali. Z obwodnicy natomiast nie rezygnuję. Ona prędzej czy później musi powstać, bo południowa część Rzeszowa pod względem komunikacyjnym stoi znacznie gorzej od północnej

- mówi w rozmowie z Nowinami prezydent Tadeusz Ferenc.

I zapowiada, że jeszcze w tym rozdaniu unijnych pieniędzy miasto postara się zdobyć dotację na obwodnicę południową.

Zawsze ktoś będzie poszkodowany

- Co do jej lokalizacji nie zmienimy zdania. Od 15 lat była planowana w tym miejscu. Inna lokalizacja niczego nie zmienia, budowa nowej drogi i mostu zawsze pociągnie za sobą jakieś wyburzenia. Ale w dzisiejszych czasach to nieuniknione - mówi Tadeusz Ferenc.

I wylicza, że pod przebudowę ul. Podkarpackiej zburzono 7 domów, a do wykonania łącznika miasta z drogą S19 trzeba było wyburzyć aż 17 budynków.

Bartosz Gubernat

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.