Natalia Dyjas-Szatkowska

Poprawiał kody, w nagrodę pojedzie do USA

Tymon Radzik niebawem pojedzie do USA. Fot. Natalia Dyjas Tymon Radzik niebawem pojedzie do USA.
Natalia Dyjas-Szatkowska

Tymon Radzik, uczeń trzeciej klasy gimnazjum został zwycięzcą międzynarodowego konkursu programistycznego Google Code-in 2016

- 49 dni pracy, 32 wykonane zadania, setki napisanych linii kodu, współpraca z wieloma pozytywnymi ludźmi z całego świata i... zostałem zwycięzcą międzynarodowego konkursu programistycznego Google Code-in 2016 z organizacją (...) Sugar Labs - tak o swoim sukcesie napisał na profilu facebookowym Tymon Radzik, uczeń trzeciej klasy Gimnazjum nr 1 w Zielonej Górze.

Wytłumaczyć w kilku słowach, na czym polegał konkurs i co trzeba było w jego trakcie zrobić, nie jest wcale tak łatwo.
- Jak to powiedzieć prostymi słowami? Przede wszystkim poprawiłem sporo błędów w oprogramowaniu - tłumaczy zielonogórski gimnazjalista. - I stworzyłem nowe funkcje w tym oprogramowaniu, które będą mogły być używane przez innych użytkowników.

Dla osób, dla których świat komputerów jest obcy, może to brzmieć jak czarna magia. Ale dla Tymona Radzika to jedna z wielu pasji. A w nagrodę za kilkadziesiąt dni pracy przy komputerze, młody uczeń wybierze się teraz na pięciodniowy wyjazd do siedziby firmy Google w Stanach Zjednoczonych. Wycieczka będzie połączona ze zwiedzaniem kompleksu czy spotkaniami z inżynierami. Podróż już na początku czerwca tego roku.

Teraz pozostaje mi już tylko mentalnie przygotować się na wyjazd

O wizę Tymon Radzik starać się już nie musi. Tę dostał, kiedy uczestniczył w konkursie „Droga na Harvard”, w którym nagrodą również była podróż do Stanów Zjednoczonych.

- Teraz pozostaje mi już tylko mentalnie przygotować się na wyjazd - śmieje się gimnazjalista.

W konkursie programistycznym Google Code-in 2016 brało udział kilka tysięcy osób z całego świata. Ze swoją grupą, czyli organizacją Sugar Labs, Tymon musiał się nieustannie komunikować i współpracować, by razem osiągnąć cel.

-W tym roku Tymon Radzik skończy gimnazjum. Wraz z młodzieżową radą miasta wydawał opinię na temat siatki szkół w Zielonej Górze. Pasją ucznia stało się też prawo, w tym między innymi obowiązki i prawa osób niepełnoletnich. Jak mówi Tymon, stara się do tej pasji przekonywać swoich kolegów. Mimo nawału obowiązków, uczeń znajduje też chwile dla siebie.

- Przecież jestem też człowiekiem - śmieje się chłopak. - I jak każdy nastolatek lubię chociażby pograć czasem na komputerze.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.