Pospolite ruszenie dobroci
Zielonogórzanie skrzyknęli się, aby wspomóc Kamilę, która walczy z nowotworem... Losy dziewczynki z połową serduszka poruszyły naszych Czytelników. Udało się jej pomóc!
Dzięki wielkim sercom mieszkańców miasta i okolic, rodzicom czteroletniej Olgi udało się uzbierać pieniądze na operację w niemieckiej klinice.
Koszt skomplikowanego zabiegu to 36,5 tysiąca euro. Dlatego rodzice Olgi prosili o pomoc, również Czytelników "GL". Bardzo poruszyła ich historia czterolatki, która od urodzenia zmagała się z ciężką wadą serca. Choć droga nie była łatwa, z pomocą rodziny, mała Olga nie poddawała się i dzielnie pokonywała kolejne przeciwności. - Jest jak tykająca bomba - mówili o córeczce rodzice apelując o pomoc.
Na odzew nie trzeba było długo czekać. W szeroko zakrojone akcje zaangażowały się tysiące osób. Sporą część pieniędzy udało się zgromadzić dzięki zbiórkom organizowanym przez międzyrzeckie zespoły artystyczne. Środki na operację zbierane były m. in. podczas specjalnych koncertów zespołów Trans oraz Antiquo More, czy też charytatywnego maratonu zumby.
W miejscowych szkołach i przedszkolach organizowane były przedstawienia i kiermasze. Puszki na datki systematycznie zapełniały się też w urzędach, firmach, czy sklepach. Poza tym dla Olgi wciąż wpływały wpłaty na konto fundacji Serce Dziecka.
- To niesamowite, jak zjednoczyli się ludzie, by nam pomóc. Nie wiem jak mogłabym wyrazić słowami naszą ogromną wdzięczność. Dzięki wszystkim tym osobom, nasza córeczka ma szansę na odzyskanie zdrowia i normalnego życia. Do profesora jedziemy na początku kwietnia, bądźcie z nami nadal, trzymajcie za nas kciuki - mówi ze wzruszeniem Aneta Darmograj.
Rodzice dziewczynki są dobrej myśli. Liczą, że operacja uda się i dzięki niej córeczka będzie mogła spełniać swoje marzenia. - Chcę biegać i skakać, bardzo wysoko. Będę też tańczyć, jak dziewczynki z Transu - powiedziała nam rezolutna Olga.
Dzięki sile miłości i ludzkiej serdeczności, jej plany na pewno się powiodą. - Rodzicom, w podobnej sytuacji, mogę powiedzieć jedno. Dziecko jest wspaniałym darem, trzeba zawsze o tym pamiętać i nigdy nie tracić nadziei, walczyć i nie zakładać, że może być źle - pani Aneta z miłością patrząc na uśmiechniętą buzię córeczki.
Całe miasto, w tym przypadku Zielona Góra, zaangażowało się również w pomoc innej potrzebującej, nieco starszej niż mała Olga, Kamili Machnickiej. Licealistce, której wielkim marzeniem jest to, by zostać lekarzem. Zanim jednak to marzenie się spełni, nią samą muszą zaopiekować się lekarze, by pomóc w wyleczeniu niezwykle rzakiego raka nosogardzieli. Jedyną drogą do zdrowia jest operacja. A ta... niestety kosztuje. Rodzina Kamili musi zebrać na leczenie aż 230 tys. zł.
Do pomocy w zbieraniu pieniędzy włączyła się cała masa ludzi. Znajomych Kamili, nauczycieli oraz mnóstwo osób zupełnie obcych. Organizowali kiermasze ciast, koncerty, fitnessowe maratony i biegi. Jeden z takich biegów odbył się wczoraj. Wzięło w nim udział ponad 300 osób, którym przyświecał wspólny cel. Pomoc Kamili i dobra zabawa. Tuż przed biegiem, a także podczas biegu, odbyły się aukcje rozmaitych fantów przekazanych m.in. przez sportowców i osoby ze świata kultury. Do wylicytowania były m.in.: koszulka żużlowej reprezentacji Polski z podpisami zawodników i trenerów, a także koszulka z podpisami piłkarzy, m.in. Roberta Lewandowskiego (wylicytowana za 400 zł) i Kuby Błasz-czykowskiego przekazana przez Grzegorza Lipca ze Sky Piastowskiego, rękawice mistrza świata w kick boxingu Kacpra Frątczaka (wylicytowane za 200 zł). Piotr Protasiewicz, kapitan Falubazu, przekazał na licytację swoją białą bluzę zimową z logo kapitana oraz koszulkę polo. Kabaret Rewers ofiarował voucher (wartość 180 zł) dla dwóch osób na przegląd kabaretów, który odbędzie się 6 sierpnia w Zielonej Górze .
Wszyscy uczestnicy biegu na mecie otrzymali pamiątkowe dyplomy oraz pierniki w kształcie serca.
Wideorelacja z biegu dla Kamili