Potraktowano mnie jak śmiecia!
Ośno Lubuskie. Księgowa Bogusława Socha dostała wypowiedzenie. Powód? Likwidacja stano-wiska. Zdziwiła się, gdy zobaczyła ogłoszenie, że zakład, który ją zwalnia... szuka księgowej
Potraktowano mnie jak śmiecia. Zwolniono po tylu latach pracy, tłuma-cząc, że jest likwidacja etatu po czym znajduję ogłoszenie, że potrzebna jest księgowa dokładnie z takim samym zakresem obo-wiązków, z takimi samymi referencjami. Chyba to nie był przypadek albo pomyłka - mówi Bogusława Socha, była księgowa Zakładu Gospodarki Komunalnej.
Znienacka na bruk
W gminie i jednostkach jej podległych pracowała od 1999 r. Była m.in. główną księgową w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji. Po reorganizacji wodociągów znalazła się w Zakładzie Gospodarki Komunalnej. W międzyczasie, żeby nie być gorszą od młodszych koleżanek, zaczęła studia, które opłaciła z własnych oszczędności. Nigdy nikt nie miał zastrzeżeń do jej pracy, wręcz przeciwnie. Aż tu we wrześniu zeszłego roku dostała wypowiedzenie. Powód? Likwidacja stanowiska głównej księgowej. Powód likwidacji? „Reorganizacja jednostki Zespołu Ekonomiczno - Administracyjnego Szkół, optymalizacja zatrudnienia i przejęcie przez tę jednostkę prowadzenia spraw księgowych również Zakładu Gospodarki Komunalnej”. Słowem - obowiązki miała przejąć jedna księgowa łączących się instytucji. Dla Bogusławy Sochy nie było już w nich miejsca.
- Jakież było moje zdziwienie, gdy na stronie BIP (Biuletyn Informacji Publicznej - dop. red.) znalazłam nabór na stanowisko księgowej do zespołu ekonomiczno - administracyjnego, ogłoszony 12 grudnia 2016 r., a anulowany 29 grudnia, po czym ogłoszony 2 stycznia 2017 r. - mówi nam kobieta.
Bogusława Socha była pracownikiem samorządowym. Us-tawa o pracownikach samorządowych pozwala na przesunięcia z jednostki do jednostki...
Kierownik decyduje
- Kierownik podjął decyzję o wypowiedzeniu dla głównej księgowej, bo reorganizowany zespół administracyjny zatrudniał już główną księgową, więc o przeniesieniu nie było mowy. Dalsze decyzje co do potrzeb zatrudnieniowych reorganizowanej jednostki podejmował jej kierownik, od 1 stycznia - kierownik Centrum Usług Wspólnych - mówi krótko burmistrz Stanisław Kozłowski, którego pytamy o zwonioną.
Dzwonimy do gminnego Centrum Usług Wspólnych. - Potrzebowaliśmy księgowej do pomocy. Ogłosiliśmy rekrutację w grudniu, niestety nie było ani jednego kandydata. Pani Bogusława mogła złożyć swoją ofertę. Podobnie wtedy, kiedy ponownie ogłosiliśmy zapotrzebowanie na zwykłą księgową. Gdyby ubiegała się o stanowisko, na pewno byłaby potraktowana poważnie - z takimi kwalifikacjami i doświadczeniem - mówi Renata Zimna, szefowa centrum.
Bogusława Socha - kiedy został ogłoszony pierwszy nabór - jeszcze pracowała w firmie, była na wypowiedzeniu i... wystarczyło ją zapytać, czy mogłaby zostać może „mniej ważną księgową”, za to mieć pracę. - Brakuje mi 5 lat do okresu ochronnego przed emeryturą. Przyjęłabym z radością mniej ważne stanowisko, żeby ten okres przepracować. A teraz gdzie w tym wieku pracę znajdę?! - rozkłada ręce kobieta.