Alicja Kucharska

Pożar zabrał dobytek

pożar w Lubrzy Fot. Renata zdanowicz - Najpilniejsza jest naprawa dachu - mówi A. Świderski
Alicja Kucharska

Trzy rodziny potrzebują pomocy po pożarze domu. Spłonął niemal cały dobytek. Każdy z nas może pomóc poszkodowanym!

W akcji gaśniczej brało udział osiem zastępów straży pożarnej. Na szczęście wszyscy mieszkańcy szczęśliwie ewakuowali się z płonącego budynku. Zniszczenia są jednak ogromne. Stracili sporą część swojego dobytku. Każda pomoc - materialna i rzeczowa - są potrzebne.

Do zdarzenia doszło w niedzielę 12 czerwca. Całe poddasze było objęte ogniem. Częściowo zawaliła się przepalona drewniana konstrukcja dachu. Piętro w połowie również zostało zniszczone. Panowało silne zadymienie. Po 40 minutach żywioł został opanowany. Podczas, gdy jedni strażacy dogaszali pojedyncze zarzewia ognia, pozostali wynosili z budynku ocalałe mienie - relacjonuje bryg. Dariusz Paczesny z PPSP w Świebodzinie.

Ze względu na duże zniszczenia mieszkańcy nie mogli powrócić do swoich mieszkań. Na miejscu pojawił się także wójt gminy - Ryszard Sko-nieczek. - Od razu postaraliśmy się o materiały, które pozwoliły na wstępne zabezpieczenie dachu. Należy podkreślić, że straż pożarna stanęła na wysokości zadania. My natomiast uruchomiliśmy specjalne konto, na które można dokonywać wpłat na rzecz poszkodowanych - podkreśla wójt.

Jesteśmy na miejscu. Straty i zniszczenia faktycznie są ogromne. Z górnej części budynku nie zostało praktycznie nic. Podłogi są doszczętnie spalone. Pozostałości dachu mieszają się z trocinami i gliną. Dach nadaje się do rozbiórki. W domu tym zamieszkiwało około 10 osób, w tym dzieci. Na czas, aż budynek zostanie doprowadzony do ładu kilku z nich zagwarantowano lokum w jednym z ośrodków wypoczynkowych. Reszta śpi w pomieszczeniu na dole, gdzie jednak nadal czuć swąd dymu. - Po kilku dniach, jakoś doszliśmy do siebie, głównie dzięki pomocy innych mieszkańców. To dla nas ogromna tragedia. Straciliśmy niemal wszystko - opowiada nam rodzina Świderskich.

Potrzebne jest w zasadzie wszystko. Najbardziej materiały budowlane, które pozwolą odbudować dach. - To podstawa. Będziemy wdzięczni za wszelkie materiały budowlane - mówi Andrzej Świderski. Niezbędne są również meble: łóżka, kanapy, komody, szafki, dywany, żyrandole. Przydałaby się także lodówka. Rodzinom brakuje ręczników, kołder, koców, pościeli. Spłonęła cała zimowa odzież trzymana na strychu. Pierwsze dary już są znoszone. - Naprawdę nie spodziewaliśmy się takiej pomocy, jaką zaznaliśmy. Dziękujemy za wszystko - podsumowują, patrząc ze smutkiem na zniszczony budynek.

Wszelkie dary dla rodzin można pozostawiać w Zakładzie Gospodarski Komunalnej i Mieszkaniowej w Lubrzy. Szczegółowych informacji udzielają pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Każdy może dokonać wpłaty na specjalne konto utworzone przez Gminę Lubrza: PKOBP S.A. 82 1020 5402 0000 0302 0356 4739 z dopiskiem „Pomoc poszkodowanym w pożarze”.

Alicja Kucharska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.