Renata Hryniewicz

Pożar zniszczył aulę, ale nie pokonał Collegium Polonicum

Mimo pożaru studenci i licealiści po wakacjach mają bez problemów zacząć naukę. Co roku mury uczelni opuszcza kilkuset osób Fot. Archiwum Mimo pożaru studenci i licealiści po wakacjach mają bez problemów zacząć naukę. Co roku mury uczelni opuszcza kilkuset osób
Renata Hryniewicz

Po tygodniu od pożaru uczelni ciągle nie wiadomo, jak i dlaczego na dachu auli pojawił się ogień. Wiadomo za to, że collegium będzie działało jak dotychczas.

- Pali się Collegium Polonicum! - taka informacja w ubiegły wtorek po 22.00 obiegła miasto. Słubiczanie nie dowierzali: wizytówka miasta płonie... Wielu, mimo późnej godziny, ruszyło w stronę uczelnię i miało nadzieję, że pożar to tylko plotka.

Jednak ogień buchał jak szalony. Wszystko wyglądało dramatycznie. Jak się okazało, paliła się duża aula, serce uczelni, w której odbywały się i koncerty, i konferencje, i wykłady i wiele, wiele innych uroczystości. Dla uczelni i nie tylko to wielka strata...

  • Policja i biegli ustalają, co się stało.
  • Uczelnia zostanie zamknięta?

CZYTAJ WIĘCEJ:

Pozostało jeszcze 83% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Renata Hryniewicz

Moje działania reporterskie skupiają się na terenie powiatu słubickiego i sulęcińskiego. Szukam tu ludzi, miejsc, wydarzeń, o których warto pisać i je pokazywać. Szukam tematów, które niosą jakiś przekaz, pokazują ciekawe działania, ale także takich, w których poprzez nagłośnienie mogę pomóc rozwiązać problem. Zawsze staram się dociec prawdy wysłuchując różnych wariantów, jeśli chodzi o spór – wysłuchuję i opisuję obie strony. Staram się, żeby Czytelnik sam ocenił, po której stronie leży prawda. Można zgłosić mi każdy temat, każdy problem, każdą inicjatywę.
Jestem zawsze blisko ludzi i staram się spotykać z nimi osobiście, by ocenić sytuację, a w temacie ująć także emocje. Lubię pisać o ludziach i ich przeżyciach, pokazywać to, co w moim rejonie dzieje się dobrego, ale nie uciekam od spraw kontrowersyjnych, o czym nie raz przekonali się moi Czytelnicy.
Jestem optymistką i nigdy się nie załamuję. Wierzę, że zawsze jest jakieś wyjście. Lubię dobry żart i ludzi wesołych z pozytywną energią. Nie znoszę smutasów.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.