Poznańska firma wysyłająca opiekunki do Niemiec ogłosiła upadłość. Pracownice muszą wracać na własną rękę

Gabriela Jelonek

Firma Senior Help Company z Poznania zatrudniała kobiety do opieki nad starszymi ludźmi w Niemczech. Jak mówią opiekunki, pracodawca od sierpnia zbywał je z pytaniami o zaległe wynagrodzenia. Pieniądze miały przyjść z opóźnieniem, w końcu na początku października poinformowano o ogłoszeniu upadłości, której de facto nie było.

Do pracy zatrudniali kobiety z całej Polski. Przyciągnęły je dobre zarobki.

- Opieka nad starszymi osobami w Niemczech nie jest łatwa, ale dobrze płatna. Za miesiąc pracy, w zależności od tego, czy osoba którą się opiekujemy jest obłożnie chora, czy może sama się poruszać, dostajemy 1200 - 1700 euro

- mówi Małgorzata Duchnowska, która była zatrudniona przez Senior Help.

Firma miała swoją siedzibę w Poznaniu przy ul. Katowickiej, ale zatrudniała panie z całej Polski. Część z pracowników nigdy nawet w siedzibie nie była, tak jak Pani Małgorzata. 60-latka z Podlasia do pracy jako opiekunka jeździ do Niemiec od 4 lat, korzystała z pomocy różnych pośredników. Na firmę z Poznania trafiła w internecie.

- Firma sprawiała bardzo dobre wrażenie, miała dobre opinie w internecie, wszyscy byli uprzejmi rozmawiając przez telefon. Nic nie wzbudzało podejrzeń, umowę dostałam pocztą - mówi Pani Małgorzata. - Kontrakt był standardowy, taki jak w innych firmach zatrudniających opiekunki. Umowa zlecenie na nieco ponad 400 zł i aneks do umowy ze zleceniem pracy w Niemczech, za dobrą stawkę w euro - wyjaśnia.

W Senior Help zatrudnionych było około 50 osób, firma została zarejestrowana w 2013 roku. Kłopoty zaczęły się w sierpniu br., gdy część osób nie otrzymała swojego wynagrodzenia. - Za lipiec otrzymałam wypłatę, ale po wielokrotnych prośbach - mówi była pracownica firmy. Na pytanie kiedy przyjdą pieniądze odpowiadano, że zostaną przelane z opóźnieniem, na początku września. Ale i wtedy pieniądze nie przyszły.