Promuje nas sport, ale i tak jesteśmy w tyle

Czytaj dalej
Fot. Artur Szymczak
Jarosław Miłkowski

Promuje nas sport, ale i tak jesteśmy w tyle

Jarosław Miłkowski

Gorzów i Zielona Góra to najrzadziej występujące w mediach ogólnopolskich miasta wojewódzkie. Dlaczego tak się dzieje?

Gorzów i Zielona Góra to najmniej medialne spośród 18 stolic województw. Tak wynika z podsumowań Press-Service Monitoring Mediów. Analitycy tej firmy wzięli pod lupę gazety, stacje radiowe, telewizje oraz portale internetowe i wyszło im, że od października do grudnia zeszłego roku we wszystkich mediach były 22.373 wzmianki o Gorzowie i 27.771 o Zielonej Górze, co plasuje nas na dwóch ostatnich miejscach.

- Odnotowaliśmy dosłownie wszystko, co dotyczy miasta, a więc informacje o imprezach sportowych czy kulturalnych, ale też o wypadkach - mówi Alicja Dahlke-Jurgowiak z firmy monitorującej media.

Idące w tysiące liczby wcale nie oznaczają, że tak często lubuskie stolice występują w mediach ogólnopolskich. - Aż 70 proc. medialnych wzmianek o Gorzowie nie wychodzi poza region - mówi Dahlke-Jurgowiak. Wszystkie pozostałe miasta w mediach ogólnopolskich pojawiają się częściej.

O Gorzowie mówi się w Polsce m.in. dzięki żużlowej Grand Prix, na którą do miasta zjeżdżają tysiące kibiców z Polski  i ze świata.
Artur Szymczak O Gorzowie mówi się w Polsce m.in. dzięki żużlowej Grand Prix, na którą do miasta zjeżdżają tysiące kibiców z Polski i ze świata.

Gdyby czas telewizyjny, radiowy oraz miejsce w mediach „czytanych” zostały wycenione jak za reklamę, to Gorzów musiałby wydać na ekspozycję nazwy miasta prawie 108 mln zł, a Zielona Góra - prawie 140 mln zł. To ledwie ułamek tego, co wydałaby Warszawa. Tam różnego rodzaju imprez jest cała masa. Poza tym największe polskie miasto siłą rzeczy generuje więcej zdarzeń. Tym samym o Warszawie mówiło i pisało się 441.172 razy, co było warte aż 3,113 mld zł.

Jak obecność swoich miast w ogólnopolskich mediach oceniają prezydenci? - Ona jest istotna, bo buduje dumę wśród mieszkańców - mówi rządzący Gorzowem Jacek Wójcicki. Tłumaczy, że miasto chce stawiać na jakość własnych imprez, o których lepiej chce informować gorzowian. - Mieszkańcy będą wtedy ambasadorami tych imprez w Polsce - mówi Wójcicki. Tegoroczne spotkania zespołów cygańskich Romane Dyvesa mają być jednak transmitowane w TV.

Inna taktyka jest w południowej stolicy Lubuskiego. - To z myślą o telewizji stworzyliśmy Zielonogórskie Kaba¬retobranie. Staramy się też, aby raz w roku był u nas duży koncert. Stawiamy też na ważne imprezy sportowe - mówi Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.