Natalia Dyjas-Szatkowska

Przed nami kolorowy jarmark!

Agata Miedzińska, dyrektor Zielonogórskiego Ośrodka Kultury Fot. Mariusz Kapała Agata Miedzińska, dyrektor Zielonogórskiego Ośrodka Kultury.
Natalia Dyjas-Szatkowska

O jarmarku wielkanocnym, który rozpocznie się już w środę, atrakcjach z nim związanych oraz o magii świąt rozmawiamy z Agatą Miedzińską, dyrektorem Zielonogórskiego Ośrodka Kultury.

Czego możemy się spodziewać po tegorocznym jarmarku świątecznym, który, tradycyjnie już, odbędzie się na zielonogórskim deptaku?

Od ubiegłego roku podczas jarmarku wielkanocnego przygotowujemy takie miejsce, które nazwaliśmy „Kraszankową Warsztatownią”. Podczas weekendu jarmarkowego, łącznie z Niedzielą Palmową, można samodzielnie stworzyć ozdoby, które w czasie świąt ozdobią rodzinny stół.

Co mieszkańcy będą mogli stworzyć własnoręcznie?

Ogromnym zainteresowaniem cieszyło się wyplatanie koszyczków wielkanocnych, dlatego będziemy je tworzyć i w tym roku. Będzie można ozdabiać jajka, zajączki. Stworzymy też wełniane owieczki, kurczaki. Ale i ciastka wielkanocne, które będziemy ozdabiać. Potem mogą one być elementem wielkanocnego stołu albo po prostu ładną dekoracją. Tę „Kraszankową Warszta¬townię” będziemy prowadzić w piątek, sobotę i niedzielę (7-9 kwietnia).

Zajęcia są bezpłatne?

Oczywiście!

A jakie atrakcje czekać na nas będą w inne dni?

Planujemy w poniedziałek, 10 kwietnia, razem z Zespołem Szkół i Placówek Kształcenia Zawodowego, poczęstować mieszkańców tradycyjnym żurkiem w chlebie.

Tradycją też już jest to, że przy ratuszu pojawią się domki z rękodziełem...

To w końcu jarmark! (śmiech) W domkach będziemy gościć naszych lubuskich rękodzielników. Święta Wielkanocne mają to do siebie, że jest sporo ozdób związanych z wiosną, z zielenią. Za każdym razem rękodzielnicy zaskakują nas tymi swoimi wytworami, ich różnorodnością.

Dokąd będzie sięgał w tym roku jarmark?

Stoiska staną aż do rzeźby Bachusa. I właśnie tutaj powstanie też strefa dla dzieci, które w atrakcyjny sposób będą mogły spędzić wolny czas.

A czym dla pani są święta Wielkanocne?

Na pewno spotkaniem z bliskimi. Ale przy okazji świąt pytam znajomych, czy mają taką tradycję, jak „Boże Rany”.

Co to za wydarzenie?

W Wielki Piątek rano w naszym rodzinnym domu budzono nas witkami brzozowymi, którymi uderzano nas po łydkach. Na znak śmierci Chrystusa. Oczywiście delikatnie, by nie zrobić krzywdy. Postaram się tę tradycję kultywować.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.