Przerażający żywioł. Na takie ulewy nie ma rady?

Czytaj dalej
Czesław Wachnik

Przerażający żywioł. Na takie ulewy nie ma rady?

Czesław Wachnik

Sobotnia ulewa zalała część miasta, chociażby dworzec PKP. Miasto przekonuje, że winne są nadmierne opady, którym nie poradzi żadna kanalizacja. Na 1 mkw. w ciągu 20 minut spadło 36,6 litrów wody

Pan Marian z Zielonej Góry jest byłym kolejarzem. W sobotę był w pobliżu dworca. To co zobaczył, wręcz go przeraziło. Napisał nam:

- Woda płynęła z miasta, 3 peron został zalany, zalane całe podtorze, urządzenia które służą do prowadzenia ruch pociągów, wyremontowane w ubiegłym roku. Na ich odnowienie poszły miliony złotych. Nie mogłem patrzeć, jak to znika pod wodą. Tunel, nowe windy, monitoring, megafony, wizualne wyświetlacze informujące o odjazdach pociągów, infrastruktura kolejowa, wszystkie napędy zwrotnicowe w rejonie nastawni, podstacja zasilająca stację Zielona Góra, to wszystko było pod wodą. Do rana nie działy megafony, ciemno było. Nie mogłem na to patrzeć, bo kolej jest mi bliska. A hol PKP został zalany na 50 cm. Dlaczego budując taki nowy dworzec nie zadbano o to, aby zabezpieczyć się przed taką sytuacją? - pyta nasz Czytelnik.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety lubuskiej oraz w wydaniu PLUS.

Czesław Wachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.