- Nie chcieliśmy, żeby dzieci „wisiały na trzepakach”, więc stworzyliśmy dla nich klub -mówi ksiądz Ryszard Przewłocki, przy którego parafii powstał PUKS Maksymilian Gorzów.
Dziesięć lat temu został założony w Gorzowie Parafialny Uczniowski Klub Sportowy Maksymilian, który działa przy Parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego. W minionym tygodniu działacze, szkoleniowcy i przyjaciele PUKS-u obchodzili oficjalne urodziny. A było co świętować!
- Chcieliśmy utworzyć klub nie dla wybitnych, a dla mniej uzdolnionych dzieci. Łącznie rozegraliśmy ponad 500 meczów oraz
turniejów, w których wystąpiło 300 naszych zawodników. Zaczynaliśmy od trampkarza młodszego. Dzisiaj mamy 180 piłkarzy od skrzata do trampkarza - przyznaje prezes klubu Krzysztof Gołębiowski.
I jak ks. proboszcz Przewłocki cieszy się z osiągnięć w ostatnich latach. A te nie są byle jakie: 2012/2013 - wicemistrzostwo lubuskiego orlików, 2014/2015 - srebro młodzików, 2015/2016 - brąz trampkarzy i w końcu w tym sezonie wicemistrzostwo województwa trampkarzy oraz awans do centralnej ligi.
- To jest niesamowity sukces na 10-lecie istnienia. Tym bardziej, że jesteśmy chyba jedynym ośrodkiem w mieście, który nie posiada bazy. Za szatnię i magazyn robią samochody trenerów, jednak w klubie jest entuzjazm oraz pasja. Nie narzekamy, wręcz przeciwnie, podejmujemy wyzwania. Dziękujemy za wsparcie sponsorom i miastu - dodaje Gołębiowski.
Ten optymizm udziela się też zawodnikom. - Dla Wiktora największą karą jest to, że nie może iść na trening - mówi Magdalena Radomska. Podobnie mówi Agnieszka Grzesiak. - Czasami chcę, żeby Jakub został w domu, ale on wtedy krzyczy: mama, idziemy na trening!
Obie panie mówią, że PUKS_jest najlepszy, a Elżbieta Adamiak, mama Krzysztofa, dodaje: - I Maksymilian jest z naszej parafii. To ma znaczenie.
Wyniki klubu docenia także Lubuski Związek Piłki Nożnej. - Jeśli tę szkółkę porówna się do innych z województwa, to dorobek Maksymiliana jest imponujący. Mam tu też na myśli liczbę zawodników, których dostarczył do kadr wojewódzkich, ale też i reprezentacji Polski - zauważył prezes Robert Skowron.
Dumny z podopiecznych jest także trener trampkarzy. - Główną receptą jest praca. Taką wykonuję w PUKS od siedmiu, ośmiu lat. W ostatnim czasie przez klub przewinęło się wielu zawodników z papierami na grę w piłkę. Kilku odeszło, przychodzili inni, a my nadal mieliśmy rezultaty - chwali się, bo ma czym, Marek Batóg. - W tym sezonie ograliśmy Stilon oraz Wartę Gorzów. Oni to wielkie akademie, a my mała szkółka, kopciuszek. Na razie cieszymy się z tego, co mamy. Centralna liga to wyższa szkoła jazdy. Gorzowska piłka powinna się zjednoczyć i stworzyć jedną ekipę złożoną z najlepszych naszych zawodników - apeluje Batóg.
Nabór dla rocznika 2003 trwa (tel. 508 067 211), a my życzymy jubilatowi 100 lat!