Rockowy burmistrz

Czytaj dalej
Fot. Urząd Miejski Krosno Odrzańskie
Łukasz Koleśnik

Rockowy burmistrz

Łukasz Koleśnik

Poznajemy burmistrza Krosna Odrz. Marka Cebulę „od kuchni”. Gdy nie jest w garniturze, zwykle ma na sobie kombinezon i jedzie rowerem.

Zamiłowanie krośnieńskiego burmistrza do sportu jest powszechnie znane. Najczęściej burmistrza można zobaczyć właśnie na rowerze. - Znam go jako sportowca. Jest bardzo ambitny. Sukcesywnie dąży do zwycięstwa. Pamiętam gdy miał więcej wolnego czasu, to brał udział w wielu rajdach rowerowych i zajmował czołowe lokaty - mówi kolarz z Krosna, Tomasz Błyskoń. - Teraz z racji obejmowanego stanowiska nie może pozwolić sobie na regularny trening, lecz w każdej wolnej chwili siada na rower by czerpać przyjemność z jazdy - dodaje.

Sportową duszę burmistrza docenia jego współpracownik, przewodniczący rady miejskiej, Radosław Sujak. - Marek to urodzony sportowiec. Wojownik. Czasami wydaje mi się, że on nie ściga się z kimś innym, rywalem, ale z samym sobą. Kolejne okrążenie. Szybciej, mocniej niż poprzednie. Musi pokonać samego siebie - podkreśla.

Sam burmistrz przyznaje, że od młodzieńczych lat interesuje się sportem. - Jako nastolatek już brałem udział w różnych zawodach. M.in. w spartakiadzie młodzieży. Dużo biegałem - przyznaje. Nie bał się też sportów drużynowych. Do dzisiaj czynnie bierze udział w halowej lidze krośnieńskiej. W reprezentacji urzędu miejskiego stoi na bramce. W 2005 roku pan Marek musiał sobie odpuścić bieganie. - Przeszedłem zabieg na kręgosłup i lekarz odradził taką aktywność. Wtedy zacząłem jeździć amatorsko rowerem, a później startować w zawodach, takich jak Grand Prix województwa lubuskiego - przyznaje Cebula. Dodaje również, że uprawianie sportu zahartowało go jako człowieka i polityka. - Chodzi nie tylko o rywalizację, ale umiejętność radzenia sobie z porażkami - podkreśla.

Nie samym sportem człowiek żyje. Burmistrz Krosna to miłośnik muzyki rockowej

Jeśli ktoś nie zna burmistrza, to raczej nie wyobrażałby go sobie na koncercie Kultu. A był na takim w Zielonej Górze. - W moich latach młodości koncerty były rzadkością i były drogie. A muzyka? To były złote lata Perfectu, Lady Pank, Republiki i wielu innych. Jako nastolatek jeździłem na koncerty, choć rodzicie niechętnie mnie puszczali, a gust muzyczny nie zmienił się do dziś. Uwielbiam różne gatunki, ale najbardziej cenię muzykę rockową - opowiada Cebula. Co ciekawe, podczas Rybobrania na krośnieńskiej scenie wystąpi właśnie Lady Pank. - To będzie dla mnie sentymentalny występ - przyznaje pan Marek.

Jak się okazuje, burmistrz to też prawdziwy... żartowniś. Nigdy nie stronił od kontaktu z ludźmi i zawsze był bardzo otwarty. - Rzuca żartami na lewo i prawo i bardzo często potrafi rozładować sytuację. Pogodny, radosny... ale nigdy nie dał mi fory - nawet jak rywalizujemy dla zabawy. Mam gdzieś na łokciu ślad po rozcięciu - efekt gry kilka lat temu w koszykówkę z Markiem - opowiada Radosław Sujak.


Postaram się w najbliższym czasie złożyć jednego Junaka, żeby w przyszłym roku móc wziąć udział w otwarciu sezonu motocyklowego

Jeśli ktoś z rodziny burmistrza szuka mechanika, to zgłasza się właśnie do pana Marka. - Interesują się motoryzacją. Zresztą nic dziwnego, jestem z wykształcenia inżynierem - śmieje się burmistrz. Przyznaje, że można go spotkać w garażu w wolnym czasie. - Tego niestety mam niewiele, ale postaram się w najbliższym czasie złożyć jednego Junaka, żeby w przyszłym roku móc wziąć udział w otwarciu sezonu motocyklowego- przyznaje burmistrz.

Sport, motoryzacja, muzyka, ale najważniejsza jest... wnuczka. - Zajmowanie się nią sprawia mi dużo radości, zwłaszcza, że nie miałem zwykle czasu dla swoich dzieci. Branie udziału w tym jak taka mała istota, bliska sercu, odkrywa świat - to wspaniałe uczucie - mówi Cebula.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.