Rośliny. Zielone, piękne i niebezpieczne [wideo]

Czytaj dalej
Fot. Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska

Rośliny. Zielone, piękne i niebezpieczne [wideo]

Joanna Krężelewska

Urokliwe kwiaty, błyszczące owoce - na dajcie się zwieść „urodzie” niektórych roślin. Mogą być dla nas śmiertelnie groźne! Nawet jeśli zajadają się nimi zwierzęta. Jakich roślin należy unikać?

Odpowiedzi na to pytanie można było poznać w karnieszewickim Arboretum, podczas otwartych zajęć edukacyjnych, na które zaprosiło Nadleśnictwo Karnieszewice. Ich młodsi uczestnicy wzięli udział w grze terenowej „Roślina człowiekowi wilkiem”, podczas której na terenie ogrodu botanicznego odnajdowali rośliny trujące. Każdy botanik-amator mógł przedreptać Arboretum z leśnikiem, a na mecie obejrzeć rośliny, które mogą być dla nas zagrożeniem. Leśnicy przygotowali kilkadziesiąt gatunków, bowiem wbrew pozorom z leśnych zbiorów zatruć się można nie tylko grzybami.

- Nasza propozycja skierowana jest jednak nie tylko do osób, które często chodzą po lesie - zaznaczył Tadeusz Lewandowski, nadleśniczy w Nadleśnictwie Karnie-szewice. - Bardzo wiele roślin trujących rośnie koło naszych domów, w ogródkach kwiatowych, na skwerach, zieleńcach. Chcemy uczulić zarówno dzieci, jak i rodziców na to, że jeśli są choć trochę niepewni, czy daną roślinę można zjeść, żeby jej nawet nie dotykali. Często działanie rośliny jest dokładnie odwrotne niż sugeruje widok...

Najbardziej jaskrawym przykładem jest wawrzynek wilczełyko. - Ma przeurocze czerwone owocki, które będą zawsze kusiły by je zjeść. Niestety, w przypadku dziecka dawka śmiertelna to zaledwie dwa owoce - przestrzegł nadleśniczy. - Bardzo trujące dla człowieka jest też 99 proc. masy cisa pospolitego. Dla człowieka, bo są zwierzęta, które mogą jeść trujące dla nas rośliny bez jakichkolwiek efektów ubocznych - podkreślił. To też warto mieć na uwadze i nie sugerować się tym, że zwierzak ze smakiem pałaszuje jakąś roślinę.

Na co jeszcze warto uważać? Dobry przykład to zimowit jesienny - piękny i śmiertelnie groźny. Bezkarnie objadają się nim kozy, ale uwaga. Kolchicyna i inne zawarte w zimowicie alkaloidy sprawiają, że ich mleko po takiej karmie nie nadaje się do spożycia, stając się trujące.

O roślinach trujących, bądź takich, które mogą stanowić dla człowieka zagrożenie, opowiadała Dagny Nowak-Staszewska, specjalistka ds. ochrony przyrody i edukacji przyrodniczo-leśnej Nadleśnictwa Karnieszewice.

- Zastanawiacie się, co robi tu buk pospolity. Przecież wielu z nas lata temu zajadało się orzeszkami bukowymi. Odkryto jednak, że roślina ta ma wpływ na psychikę człowieka. W przypadku dzieci jest tak, że mała dawka wywołuje wielki efekt. Dlatego odradza się spożywanie orzeszków - opowiadała. Przestrzegała przed owocami czeremchy pospolitej, które są silnie trujące. - Osoby, które zbierają jagody, w błąd może wprowadzić borówka bagienna. Ma jagódki, ale wpływają one w bardzo nieprzyjemny sposób na układ trawienny - opisała.

Oglądających zainteresowała też roślina uwielbiana przez wikingów - bagno zwyczajne. Dodawali ją do piwa, bo wzmacniała jego efekt. Na skórę działa jednak paraliżująco. To jednocześnie fantastyczny środek na mole.

Zatrucia to na szczęście nie jest powszechny problem. Ale podtrucia - tak. - Dzieci, szczególnie młodzi mieszkańcy miast, mają coraz mniejszą wiedzę na temat roślin - zauważył Tadeusz Lewandowski, nadleśniczy w Nadleśnictwie Karnieszewice. - Dla nas nie jest niczym wyjątkowym telefon od przestraszonych rodziców, którzy pytają leśników, co zrobić, bo dziecko zjadło czarne owoce, które zerwało z żywopłotu.

- Nie chcemy przerazić, tylko namówić do świadomego korzystania z dóbr przyrody - dodała Dagny Nowak-Staszewska. A jeśli bierzemy jakiekolwiek leki, to zawsze skonsultować roślinną „przekąskę”, szczególnie własnoręcznie zebraną, z lekarzem.

A zioła?
* Wśród przygotowanych przez leśników roślin nie brakowało ziół. Krwawnik pospolity, rumianek, dziurawiec... Dlaczego również zostały wyeksponowane?

- Zioła są fantastyczne, ale to są leki - odpowiedziała Dagny Nowak-Staszewska z Nadleśnictwa Karnieszewice. - Wchodzą w interakcję z innymi lekami, które stosujemy, dlatego trzeba skonsultować z lekarzem dawkę i wtedy zdecydować na ich stosowanie. Przykład to koper włoski. Specyfik polecany jest dzieciom w przypadku kolek, ale na opakowaniu znajdziecie informację o niepodawaniu dzieciom do lat trzech.

* Leśnicy przestrzegają - nie jedz roślin, których nie znasz. Jeśli nawet dotykasz roślin - ich kwiatów, owoców, liści - a nie masz pewności, że nie są trujące, dokładnie umyj później ręce!

Joanna Krężelewska

Rocznik 1983. Absolwentka Wydziału Nauk Historycznych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Studentka psychologi na Uniwersytecie Gdańskim. Od 2006 roku dziennikarka „Głosu Pomorza”, dziś „Głosu Koszalińskiego”. Na łamach dziennika relacjonuje przebieg procesów sądowych w sprawach karnych. Pisze o kulturze, sprawdza, co dzieje się w gminie Sianów i gminie Karlino. Na gk24.pl prowadzi magazyn poświęcony kulturze. Autorka książki „Historia pisana zbrodnią”, poświęconej najgłośniejszym procesom sądowym w sprawach karnych, które toczyły się przed koszalińskim sądem po II wojnie światowej. Nałogowo czyta, szczególnie kryminały i przepisy kulinarne. Uwielbia podróże, żeglowanie, wycieczki rowerowe, las i mokry nos psa Muffina.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.