Aleksandra Gajewska-Ruc

Rynek w Swierzynie jest piękny, ale sklepy cierpią

Agnieszka Borkowska ma żal, że na etapie projektowania zmian na rynku nie wzięto pod uwagę interesu przedsiębiorców. - Płacimy podatki, a nikt nawet Fot. Aleksandra Gajewska-Ruc Agnieszka Borkowska ma żal, że na etapie projektowania zmian na rynku nie wzięto pod uwagę interesu przedsiębiorców. - Płacimy podatki, a nikt nawet nie zapytał nas o zdanie. Teraz my ponosimy za to koszty - mówi.
Aleksandra Gajewska-Ruc

W nowej odsłonie plac wokół ratusza wygląda pięknie, ale nie wszyscy cieszą się z remontu. Obroty tutejszych sklepów dramatycznie spadły.

Przebudowa rynku w Skwie¬rzynie była największą w mijającym roku inwestycją w gminie. W kilka tygodni z placu zniknęła stara zniszczona nawierzchnia i zastąpiła ją stylowa granitowa kostka. Wyłożony nią został cały rynek oraz sąsiadująca z nim ul. Niepodległości. Są też nowe chodniki i oświetlenie. A do tego fontanna. Można by powiedzieć: rynek jak marzenie. Niektórym jednak następstwa remontu spędzają sen z powiek. - Przez to, że nie ma gdzie parkować, straciliśmy wielu klientów, a co za tym idzie, zyski - mówią okoliczni sklepikarze.

Sporo „w plecy”

- Gdy prowadzone były prace budowlane i w ogóle nie było dojazdu, mieliśmy obroty mniej ¬- sze o jakieś 60 procent. Remont przypadł akurat na szczyt sezonu. Teraz jest troszkę lepiej, ale nadal zarabiamy dużo mniej, nawet połowę tego co wcześniej - mówi Agnieszka Borkowska, właścicielka sklepu spożywczego i zaznacza, że problem dotyczy również punktów handlowych na pobliskim deptaku. Potwierdzają to mieszkańcy.

- Dawniej każdy zostawił auto pod ratuszem i szedł na zakupy, teraz nie ma gdzie - mówi pan Ryszard, objeżdżając ratusz w poszukiwaniu wolnego stanowiska do parkowania.

Liczba miejsc na rynku została mocno okrojona, ale nie to - zdaniem przedsiębiorców z ry¬nku - jest najgorsze. - Naprzeciw naszych lokali jest przejście dla pieszych. W odległości 10 m od pasów zatrzymywać się nie wolno. Ani nasi dostawcy, ani klienci nie chcą dostawać mandatów - mówi Mirosław Król ze sklepu zoologicznego.

Pani Agnieszka bezradnie rozkłada ręce. - Wiemy, że klamka już zapadła, projekt zatwierdzony, pieniądze przyznane. Przejścia nie można przesunąć, a my na tym cierpimy- żali się. Sklepikarze razem chodzili ze swoją sprawą do ratusza już podczas remontu. - Gdy zobaczyliśmy, że obniżają tu krawężnik, już wiedzieliśmy co jest grane. Urzędnicy zapewniali nas, że coś zaradzą - mówi Mirosław Król.

Będą parkingi

Burmistrz Lesław Hołownia wprowadził już zmiany mające ulżyć przedsiębiorcom.
- Obowiązuje zakaz zatrzymywania się, ale nie dotyczy on dostawców. Przy miejscach parkingowych po jednej stronie wprowadziliśmy ograniczenie parkowania do 30 minut. Staramy się też w miarę możliwości ograniczać zajmowanie miejsc przez pracowników urzędu - mówi burmistrz. Zaznacza, że uporządkowanie ruchu na rynku było konieczne dla zapewnienia tu bezpieczeństwa. - Nie mogło zostać tak, że każdy parkował, gdzie chciał - mówi.

Dla sklepikarzy to jednak marne pocieszenie. - Może i jest odrobinę lepiej, bo co jakiś czas te sześć miejsc faktycznie się zwalnia. Widzimy też i doceniamy, że burmistrz chodzi do pracy na pieszo. Dla nas to jednak wciąż za mało - mówią.

Władze przyznają, że miejsc jest mało i obiecują kolejne. - W przyszłym roku planujemy budowę parkingu za budynkiem Cechu Rzemiosł na dziesięć miejsc. Będziemy też szukać kolejnych terenów w pobliżu, gdzie mogą powstać następne stanowiska - zapowiada burmistrz Hołownia.

Aleksandra Gajewska-Ruc

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.