Sąd wszedł na Facebooka, bo za wpisy też może być kara

Czytaj dalej
Fot. red.
Jarosław Miłkowski

Sąd wszedł na Facebooka, bo za wpisy też może być kara

Jarosław Miłkowski

Nawet rok więzienia grozi Mariuszowi K., który w ubiegłym roku miał pomówić w internecie prezesa klubu szkolącego młodych piłkarzy.

– Z uwagi na falę hejtu, która przetacza się przez portale społecznościowe, coraz częściej wpisy z Facebooka „pojawiają się” w salach sądowych – mówił nam we wtorek 16 maja w gorzowskim sądzie rejonowym mecenas Kamil Kamiński. Jest pełnomocnikiem Sławomira Bednarczyka, prezesa klubu piłkarskiego Progres Gorzów, w którym trenuje dziś 230 dzieci.
Bednarczyk poszedł do sądu, bo w ubiegłym roku jeden z kibiców, który wcześniej sam był piłkarzem, pomówił go na facebookowym profilu Progresu. Używając wulgaryzmów, Mariusz K. napisał, że ma dowody na to, jakoby prezes molestował dzieci.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej i w wydaniu PLUS.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.