Samorządy prześcigają się w pomysłach, jak można pomóc rodzicom maluchów

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Jarosław Miłkowski

Samorządy prześcigają się w pomysłach, jak można pomóc rodzicom maluchów

Jarosław Miłkowski

Lubuskie. Jeśli mama maluszka w wieku od 12 do 36 miesięcy, ma wrócić do pracy, musi znaleźć dla dziecka miejsce w żłobku w swoim mieście.

W Częstochowie władze opłacają 20 niań. Szczeciński Bon Wychowawczy to 500 zł na dofinansowanie niani albo pobytu dziecka w niepublicznym żłobku. W Lublinie poszli na całość - miejsce w publicznym żłobku jest bezpłatne...

Jak rodzicom dzieci w wieku żłobkowym pomagają w Gorzowie? Właśnie przy ul. Maczka powstaje kolejny w mieście żłobek. - W przyszłym roku będziemy też chcieli wprowadzić żłobek dwuzmianowy - mówi Hanna Gill-Piątek, szefowa wydziału spraw społecznych w gorzowskim magistracie. Gorzów dopłaca też 200 zł miesięcznie rodzicom, którzy swoje dzieci umieszczają w żłobkach niepublicznych.

W Zielonej Górze funkcjonują trzy duże żłobki. Ale nie spełniają wszystkich potrzeb. Bo mamy chcą szybko wracać do pracy. Do niedawna ofertę uzupełniało pięć żłobków niepublicznych. Teraz aż 16! Miasto wspiera tu rodziców maluchów. Początkowo dofinansowanie do miejsca w niepublicznym żłobku wynosiło 400 zł. W tym roku jest o 100 zł mniej. Dlaczego? Wiceprezydent Wioleta Haręźlak podkreśla, że miasto chciało, by wszystkie niepubliczne żłobki mogły wziąć udział w konkursie na dofinansowanie, by każdy maluch dostał pomoc. A chętnych jest coraz więcej. Miasto na tę formę pomocy wydaje 1,7 mln zł. Gdyby chcieć zachować dotychczasową wysokość dopłaty, nie wystarczyłoby dla wszystkich pieniędzy. W tym roku zatem dotowane są 492 miejsca, to o 122 więcej niż rok wcześniej.

W Nowej Soli - jak mówi Ewa Batko, rzeczniczka magistratu - rodzice, którzy mają w żłobku jednocześnie więcej niż jedno dziecko, to za drugie i każde kolejne płacą połowę stawki. Co więcej, rodzice z niskimi dochodami mogą zwracać się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej o zapłatę za żywienie dzieci w żłobku. – Nasz żłobek wyremontowaliśmy, powstał też nowoczesny plac zabaw – przyznaje E. Batko.

W Słubicach jeszcze w 2010 r. w żłobku było tylko 25 miejsc. Doszło jednak do rozbudowy i dziś jest w nim 121 maluchów. - Jeśli będzie potrzeba, to żłobek jeszcze zostanie rozbudowany - informuje Beata Bielecka, rzeczniczka urzędu w Słubicach. Na miejsca w żłobku będą mogli liczyć także mieszkańcy Strzelec Krajeńskich. - Znajdą je wszyscy rodzice, którzy będą chcieli umieścić w nim swoje dziecko - mówi burmistrz Mateusz Feder.

Na ciekawy pomysł wpadli włodarze Sulęcina. - Przy pomocy Banku Gospodarstwa Krajowego planujemy wybudować trzy bloki komunalne. Jeden z nich chcemy przeznaczyć dla rodzin, którym ciężko byłoby wziąć uzyskać kredyt mieszkaniowy. Na parterze tego bloku chcemy stworzyć oddział żłobkowy i przedszkolny - opowiada nam burmistrz Dariusz Ejchart. Skąd wziął się pomysł? Gmina dostrzega problem braku rąk do pracy i chce pomóc młodym rodzicom, aby jak najszybciej po urodzeniu dziecka mogli oni wrócić do pracy.

- To bardzo dobra praktyka samorządów. To mocne wsparcie dla rodziców, bo daje im poczucie stabilności - mówi Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Bardzo podoba się jej pomysł Sulęcina. - Pozwoli on młodym ludziom zapuścić korzenie i nie będą chcieli emigrować z Polski - mówi pani minister.
Pomysły samorządów uważa za wsparcie dla rządowego programu Rodzina 500 plus. Podpowiada też kolejne. - Wielodzietnym rodzinom można np. oddawać pod budowę domu działki po niższej cenie - mówi.

A czego oczekują rodzice? - Nie chciałabym oddawać córki do żłobka. Do powrotu do pracy zachęciłoby mnie wparcie finansowe, np. zwrot kosztów zatrudnienia niani. Nie musiałabym nawet dostawać całej kwoty - mówi gorzowianka Ewelina Ratajczak, mama 15-miesięcznej Poli.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.