Sasza chce wrócić do ścigania

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Gawałkiewicz
Małgorzata Dobrowolska

Sasza chce wrócić do ścigania

Małgorzata Dobrowolska

W lipcu kończy się kara zawieszenia dla utalentowanego rosyjskiego żużlowca

24 lipca 2015 roku pamiętam doskonale, bo to dzień moich urodzin. Wynik kontroli antydopingowej. THC. Niedowierzanie, złość. Zdruzgotany Sasza, który przepraszał kibiców. Padło wiele gorzkich słów, ale niedługo kończy się zawieszenie Aleksa i kibice znów będą mogli zobaczyć go na torze.

- Aleks zimą był w Rosji, gdzie cały czas przygotowywał się fizycznie, grał w hokeja i ćwiczył ze swoją siostrą, która profesjonalnie zajmuje się tańcem akrobatycznym. Wiosną Sasza przyjechał na Ukrainę. Nadal intensywnie szlifuje formę, biega, pływa. Jest bardzo skoncentrowany na tym, by być w doskonałej kondycji fizycznej. Plan jest taki, by w czerwcu przyjechał do Polski na motocross i potem, gdy regulamin pozwoli, zaczął treningi przy W69 - mówi menedżer zawodnika Radosław Szwoch.

Nowa szansa

Utalentowany zawodnik z Bałakowa trafił do Zielonej Góry, gdy miał zaledwie 16 lat, z dala od rodziny, miasta nad Wołgą, które tak dobrze znał, musiał sobie poradzić. I zrobił to, bo ma charakter. Waleczny, zadziorny, nieustępliwy. Jak na żużlowca przystało. - Mój pierwszy zagraniczny klub to Zielona Góra. Chcieli młodego, szybkiego rosyjskiego zawodnika i znaleźli. Poważnie, to zdobyłem mistrza Rosji juniorów raz (miał wtedy 11 lat - red.), potem znów i nadszedł rok 2010, jak związałem się z Falubazem. Tak to trwa…- wspominał w jednej z wielu naszych rozmów. Zielonogórscy kibice od początku przyjęli go serdecznie. Gdy z powodu regulaminu trafił na roczne wypożyczenie do Bydgoszczy, wywiesili mu na prezentacji transparent z napisem „Sasza czekamy, za rok się spotkamy”, który potem dostał na pamiątkę. - Był tym bardzo podekscytowany. Stwierdził, że nawet sam będzie całą noc prowadził na lotnisko do Warszawy, bo z wrażenia nie zaśnie - mówi Adam Kaczmarek. W ramach Fundacji Falubaz Pomaga prowadzi on akcję „Spełnij marzenie z Falubazem”, dzięki której kibice mogą wejść do parku maszyn i spotkać się z drużyną.- Aleks to jeden z najbardziej obleganych zawodników, doceniany za bezpośredniość i efektowną jazdę. Rok temu postawił klub i kibiców w niezręcznej sytuacji, ale wierzymy, że dobrze wykorzysta szansę, którą znowu dostaje - dodaje.

Polacy to świetni ludzie

To w Zielonej Górze, w Polsce którą tak bardzo lubi, ma ważny kontrakt. - Czym jest dla mnie Polska? Najświetniejszym, najlepszym i najtrudniejszym, bardzo fajnym, wspaniałym i do końca niezrozumiałym krajem. To miejsce jest takie moje. A Polaków podziwiam za pracowitość, za zaangażowanie w różne sprawy, za otwartość. Polacy to są po prostu świetni ludzie - powtarzał w wywiadach. Jestem pewna, że jego zdanie o naszym kraju, o nas się nie zmieniło, a teraz Aleks robi wszystko, by wrócić do profesjonalnego żużla. Sasza chce osiągać najlepsze wyniki i znów poczuć fantastyczną atmosferę, którą zapewniają tylko kibice z Zielonej Góry. - Ich wsparcie jest niesamowite, dodaje energii na torze. A ja chcę się za to odwzajemnić i dostarczyć im jak najwięcej dobrych wrażeń, pozytywnych emocji, których tak pragną - oby jego słowa wkrótce się sprawdziły.

Małgorzata Dobrowolska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.