Serce aż boli, gdy widzisz taki zabytek w rozsypce! [WIDEO]

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Serce aż boli, gdy widzisz taki zabytek w rozsypce! [WIDEO]

Jarosław Miłkowski

W centrum Gorzowa mamy perłę. Co z tego?! Od lat tylko patrzymy, jak blaknie...

– Panie, serce mi się kraje, gdy patrzę, jak to niszczeje – mówił nam wczoraj Janusz Siedlecki. Spacerując z psem, przyglądał się tzw. willi Jaehnego. To zabytkowy budynek, który stoi tuż obok Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Kosynierów Gdyńskich. Biblioteka lśni nowoczesnością. Tak samo pobliski budynek AWF-u czy galeria Askana. Tylko ona, była komenda milicji, kłuje w oczy tym, że jest już ruiną.

– Tyle ważnych osób ma spotkania w bibliotece. I wszyscy przy okazji widzą, że jest w mieście powód do wstydu – mówi Siedlecki. A lista znanych osób jest pokaźna: Jarosław Kaczyński, Andrzej Duda, pisarz Marek Krajewski, sekretarz Wisławy Szymborskiej Michał Rusinek, znany dziennikarz Marcin Kydryński.

Ponad 130-letnia willa Jaehnego niszczeje od ponad 20 lat. Przed 1989 rokiem były tu milicyjne „dołki”; później – przez parę lat – policja. Gdy jednak się stąd wyprowadziła, obiekt niszczeje. A władzom miasta przez lata nie udaje się go zagospodarować. Plany, by to zmienić, pojawiają się regularnie…

Poprzedni prezydent Tadeusz Jędrzejczak planował przenieść tu Miejski Ośrodek Sztuki, jednak by zabytek komponował się z nowoczesną biblioteką, miał być w klatce... ze szkła. Pomysł nie wypalił, bo konserwatorzy stwierdzili, że willa pod szkłem… się rozeschnie.

Kolejny pomysł? Ponad dwa lata temu zrodziła się koncepcja, by w zabytku stworzyć Instytut Papuszy, a obiekt miał służyć nie tylko Romom i innym mniejszościom narodowym. Ale i to nie wypaliło. Wnioski o dofinansowanie remontu i wyposażenia przepadły i w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, i w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Teraz jest kolejny pomysł. Miasto chce zrobić w willi Bibliotekę Multimedialną. Każdy – w ramach zabawy nowoczesnymi tehnologiami – mógłby tu m.in. skomponować muzykę, zaprojektować dom czy stworzyć animację do filmu. – Oprócz tego będzie można wypożyczyć e-booki, czyli książki na elektronicznym nośniku – mówi Edward Jaworski, dyrektor biblioteki. Czy to się uda?

– Mam nadzieję. Nie mogę już patrzeć, jak ten obiekt niszczeje. Ale już tyle pomysłów było na to miejsce, że aż trudno wierzyć, że teraz się uda – mówi Siedlecki.

Biblioteka ma uratować perełkę architektury

- No, może w końcu teraz się uda. Ten zabytek trzeba przecież odnowić – mówiła nam wczoraj Joanna Gardzińska z Manhattanu. Liczy, że miastu uda się w końcu wyremontować willę Jaehnego, w której były kiedyś milicyjne „dołki”. Miasto złożyło właśnie wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Po tym, gdy przed kilkoma miesiącami nie udało się zdobyć pieniędzy na stworzenie Instytutu Papuszy, urzędnicy chcą zdobyć około 6,5 mln zł dofinansowania, dołożyć trochę swoich funduszy i za około 9 mln zł zrobić Bibliotekę Multimedialną. Co miałoby się w niej znajdować?

Przede wszystkim byłoby w niej tzw. Multicentrum. I dzieciak, i dorosły miałby tu możliwość zabawy z nowoczesnymi technologiami, dzięki którym mógłby stworzyć wizualizacje i animacje oraz mógłby eksperymentować.

W Bibliotece Multimedialnej można byłoby też wypożyczać e-booki. Z jednej - wypożyczać książki elektroniczne przez stronę internetową. A z drugiej? – Byłaby też możliwość wypożyczenia książki wraz z nośnikiem, czyli czytnikiem książek – mówi Edward Jaworski, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, której miasto miałoby oddać nową placówkę w zarządzanie.

To jeszcze nie wszystko. W projekcie jest też pomysł m.in. na rodzinną czytelnię, w której na pufach, sofach i innych wygodnych siedziskach można byłoby całą rodziną poczytać książki, ale również zagrać w gry planszowe czy wypić kawę.

Pomiędzy willą a parkiem Wiosny Ludów powstałaby natomiast Czytelnia pod Platanami, a w niej także scena letnia, na której odbywałyby się pikniki literackie pod chmurką.

A co, jeśli nie uda się zdobyć pieniędzy na remont willi? - Zakładamy, że dostaniemy dofinansowanie, ale gdyby się nie udało, myślimy już o rozwiązaniu alternatywnym - mówi wiceprezydent Artur Radziński.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.