Służbę zdrowia mamy całkiem niezłą...

Czytaj dalej
Fot. 105 Szpital Wojskowy
Grzegorz Kozakiewicz

Służbę zdrowia mamy całkiem niezłą...

Grzegorz Kozakiewicz

Pacjentów z powiatu żarskiego trapi trudny dostęp do usług rehabilitacyjnych i brak weekendowej opieki stomatologicznej.

16.341 chorych na nadciśnienie tętnicze, 3.541 przypadków niewydolności serca, 2.175 przypadków miażdżycy, 250 zawałów - radni z komisji zdrowia i opieki społecznej wysłuchali informacji o zabezpieczeniu potrzeb medycznych mieszkańców powiatu żarskiego.

Raport urzędników starosty napawa optymizmem. Poziom opieki nie odbiega od tej z lat ubiegłych. - Nasza sytuacja nie jest najgorsza. Wystarczy ją choćby porównać z realiami powiatu żagańskiego czy krośnieńsko-gubińskiego, gdzie nie ma żadnego kardiologa i gdzie oddział wewnętrzny dysponuje raptem jednym lekarzem - podkreślał Marek Femlak, radny i jednocześnie zastępca dyrektora 105 Kresowego Szpitala Wojskowego.

Żaranie, których trapią choroby krążenia, cieszą się względnie dobrą opieką medyczną. Miejscowe szpitale zatrudniają kilkunastu lekarzy tej specjalności. Przyjmują oni w poradniach, wykonują zabiegi inwazyjne. W ciągu miesiąca 105. Szpital Wojskowy zyska możliwość wszczepiania rozruszników, co znacznie poprawi sytuację tych, którzy cierpią na zaburzenia pracy serca. - Brakuje pogotowia stomatologicznego, takiego jakie działa w Zielonej Górze - zwracali uwagę radni. - Nawet udanie się do prywatnego gabinetu nie gwarantuje otrzymania pomocy.

1,5 roku trwa w powiecie żarskim oczekiwanie w kolejce na usługi rehabilitacyjne

Problem jest o tyle ważny, że na próchnicę w 2015 leczyło się u nas 12 tysięcy osób. To ponad 10 proc. populacji całego powiatu. Władze upatrują rozwiązania w powrocie do szkół gabinetów stomatologicznych. Rozważane jest także wsparcie samorządów dla przychodni, które zechcą dyżurować w dni wolne od pracy.

Żarscy pacjenci nie powinni narzekać - są w znacznie lepszej sytuacji niż sąsiedzi w ościennych powiatach.
Grzegorz Kozakiewicz Radni z komisji zdrowia: Opieka medyczna w powiecie nie należy do najgorszych.

- Musi dojść do dyskusji na temat zabezpieczenia usług deficytowych - przyznaje Marek Femlak. Radny wskazał, że istnieją pomieszczenia, które można by wykorzystać na potrzeby stacjonarnej i ambulatoryjnej rehabilitacji osób po udarach i zabiegach ortopedycznych. Problemem jest kontrakt z NFZ-em. Chętnych do świadczenia tych usług na zasadach komercyjnych także brakuje. Efektem jest kolejka, w której spędzić można nawet rok. Dla wielu pacjentów może to oznaczać trwałe kalectwo.

- Problem w dużej mierze jest sztuczny - ocenia Jolanta Dankiewicz ze starostwa powiatowego. - Lekarze rodzinni wystawiają skierowania zbyt lekką ręką.

Autor: Grzegorz Kozakiewicz

Grzegorz Kozakiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.