Krew, rozrzucone ludzkie szczątki, krzyki konających... Mimo że o tej tragedii nie można było głośno mówić, w ciągu kilku dni żył nią cały region. Ba, Polska. Urosła do rangi symbolu. Politycznego.
Niedziela, 22 stycznia 1978 roku, godzina 20, ostatni dzień ferii zimowych. Na dworze było koszmarnie zimno, ale śnieg nie padał.
Autobus Jelcz 043 jadący ze Słubic do Zielonej Góry zabrał pasażerów w Cybince. Większość to młodzież dojeżdżająca do internatu. Autobus był przeładowany. Zatrzymał się jeszcze w Drzeniowie i zabrał dwie osoby. Na kolejnych przystankach nie stanął.
Co się wydarzyło 40 lat temu w Osiecznicy? Jak katastrofę wspominają ci, którzy przeżyli? Dlaczego doszło do wypadku?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień