Spektakl „Wesele. Poprawiny”. W Nowosolskim Domu Kultury razem z artystami Polskiego Teratru Tańca wystąpią nowosolscy seniorzy

Czytaj dalej
Fot. Materiały prasowe Polskigo Teatru Tańca
Eliza Gniewek-Juszczak

Spektakl „Wesele. Poprawiny”. W Nowosolskim Domu Kultury razem z artystami Polskiego Teratru Tańca wystąpią nowosolscy seniorzy

Eliza Gniewek-Juszczak

W czwartek w Nowosolskim Domu Kultury wystąpią nasi seniorzy razem z artystami Polskiego Teatru Tańca. Wstęp jest wolny, ale trzeba odebrać wejściówkę.

- Mamy ciekawą - bezpłatną propozycję „Wesele. Poprawiny” - zachęca dyrektor Nowosolskiego Domu Kultury Krzysztof Piotrowiak. - Na scenie obok artystów Polskiego Teatru Tańca wystąpią nowosolscy seniorzy.

Na scenie wystąpi piętnaścioro mieszkańców Nowej Soli. Dzisiaj i jutro na dwie godziny przed spektaklem będą odbywały się próby.
Polski Teatr Tańca wystawi sztukę w reżyserii Marcina Libera. - Inteligent z miasta żeni się z chłopką. Potem rzeczywistość się skomplikowała. Rozpadły się wspólnoty, w których ludzie żyli całe życie, wieś migrowała do miasta, chłopskie dzieci poszły na studia. Przyszły zmiany. Nastała demokracja, wraz z nią przybył kapitalizm, a ponowoczesność stawiała na „tu i teraz”, podważała wagę tradycji i ciągłość - czytamy w opisie sztuki.

Z przygotowanych przez artystów informacji wynika, że na scenie spotykają się różne pokolenia Polaków. Pokolenie naszych dziadków i rodziców. W ich prywatnych historiach weselnych odbijają się losy Polski i Polaków, a rodzinne mitologie stają się częścią narracji historycznej. Pokolenie dwudziestolatków, których nie łączą doświadczenia wojen, strajków, spania na styropianie. Ważne dla nich daty określa nie historia, ale konsumpcja i popkultura – pierwsze portale społecznościowe, fast foody na ulicach, nowe narkotyki, coraz cieńsze laptopy, podróże bez paszportu, muzyka z całego świata w kieszeni spodni.

Przedstawienie ma przynieść odpowiedzi na pytania o to, co międzypokoleniowy dialog z Wyspiańskim, seans zbiorowej pamięci, powie nam o nas samych i dzisiejszej Polsce, czego się boimy, wstydzimy, czego pragniemy?

Reżyser przekonuje, że lubimy myśleć o Polsce jako o projekcie utraconej wspólnoty, wprost z roztańczonej karczmy z „Pana Tadeusza”, gdzie ludzie różnych stanów, wyznań, majętności zgodnie wsłuchują się w grę żydowskiego cymbalisty. Tymczasem Wyspiański demaskuje tę iluzję.

Spektakl Polskiego Teatru Tańca prezentowany jest w ramach programu „Kultura dostępna” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Początek w czwartek, o godz. 19. Wstęp jest wolny (bezpłatne wejściówki do pobrania w kasie NDK.

Eliza Gniewek-Juszczak

To, jak się zmienia Nowa Sól w ostatnich latach stało się przyczyną wielu tematów artykułów dotyczących tego miasta. Co tutaj się buduje? Co to będzie? Kiedy zostanie otwarte? To pytania, na które odpowiedzi Czytelnicy lubią dostawać odpowiedź. I właśnie takich spraw dotyczą publikacje z Nowej Soli i okolicy. Ale nie tylko. 



Ukryte głęboko


Sporo frajdy sprawia mieszkańcom miasta, tym obecnym i byłym, odkurzanie wspomnień. Co tutaj było? Kto pamięta czerwoną budkę? Kto pracował w Odrze, a kto w Dozamecie? Oglądanie biało-czarnych zdjęć z miasta, którego już nie ma, wywołuje czasem łzy wzruszenia, a czasem żal, bo na starych fotografiach są osoby, które Czytelnicy osobiście znali, a którzy już odeszli.  



 


 Zdjęcia na każdy czas


Zainteresowaniem cieszą się też zdjęcia od naszych Czytelników ze współczesnej Nowej Soli. Z drona miasto fotografuje Jarosław Werwicki/Fota z drona. Obrazy przyrody uwiecznia Łukasz Wojtasik. Ptaki z okolic fotografuje Przemysław Pulka. Pasjonatów, prawdziwych artystów w swoich dziedzinach, w mieście nie brakuje.   



Potrzebne akcje


Pięknie jest, kiedy uda się nagłośnić akcję pomocy, aby potrzebujący otrzymali wsparcie. Wzrusza chwila, kiedy kot czy bezdomny pies odnajdują swój nowy dom.   



I czasem się spieramy, czasem widzimy te same sprawy zupełnie inaczej, a wtedy powstają kolejne artykuły, które docierają do kolejnych Czytelników. I o to w tym wszystkim chodzi, żeby było ciekawie, intersująco i na bieżąco. 


Czasem deszcz łez


Są tematy, które, przy ich tworzeniu, ściskają za serce i nie dają przestać o sobie myśleć.


 



A na koniec kilka słów u mnie. Skończyłam filologię polską w Zielonej Górze i dziennikarstwo w Poznaniu.


Obserwuję życie wokół mnie. Czytam książki, oglądam kryminały, coś upiekę albo ugotuję. Co w praktyce oznacza włączonego w weekendy laptopa w kuchni z elektronicznym dostępem do biblioteki i platformy streamingowej oraz zapachu - czasem ciasta, czasem spalenizny. W Gazecie Lubuskiej pracuję od 2016 r.


Chętnie napiszę o Twojej sprawie, wydarzeniu, które organizujesz lub sukcesie, którym chcesz się pochwalić.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.