Sprawdź, czy z Twojego kranu płynie dobra woda

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Sprawdź, czy z Twojego kranu płynie dobra woda

Jarosław Miłkowski

Gorzowianie mogą pić kranówkę. Ale już wodociągi w gminie Krzeszyce i Sulęcin mają problem. Na południu regionu najpoważniejsza sytuacja jest w okolicy Nowej Soli. Gdzie jeszcze z wodą trzeba uważać?

- Jaką wodę piję? Na pewno nie z kranu - mówi Dorota Mikołajczyk z gorzowskiego Zakanala. Idzie z córką deptakiem przy ul. Chrobrego i właśnie odkręca butelkę wody niegazowanej. - Wodę z kranu piję jedynie po przegotowaniu. Tej prosto z kranu pić się boję – mówiła wprost pani Dorota.

Tematem jakości wody zajmujemy się kolejny dzień. Gdy napisaliśmy, że w ujęciu w Gardzku koło Strzelec Krajeńskich wykryto niedawno jedną jednostkę bakterii z grupy coli, odezwali się do nas przerażeni mieszkańcy oraz turyści. - Dlaczego nas nikt o tym nie poinformował?! – pytali.

Gmina informowała w piątek m.in. na stronie internetowej. Informację od razu też podaliśmy na gazetalubuska.pl i w poniedziałkowym wydaniu. Dziś jest kolejna: - Z wodą w Strzelcach jest już wszystko w porządku – przekazuje Agnieszka Woźniczka, kierownik oddziału higieny komunalnej w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Gorzowie.

Spośród wielu ujęć wody (na terenie całego województwa jest 406 wodociągów i 178 indywidualnych ujęć) w tej chwili co do jednego wprowadzono zakaz spożywania. Brak przydatności wody – tak to się fachowo nazywa – dotyczy wodociągu publicznego w Kolonii Glisno. Jak przekazują nam służby sanitarne, to ujęcie zaopatruje w wodę kilkadziesiąt osób. Mieszkańcy żalą się nam, że problem mają niemal bez przerwy!

Uważać powinni także mieszkańcy kilku innych miejscowości w powiecie sulęcińskim. Decyzję o warunkowej przydatności wody do spożycia lubuski sanepid wydał bowiem dla wodociągów publicznych: Drzewce Kolonia, Garbicz oraz Grabów w gminie Torzym, wodociąg Malta w gminie Krzeszyce oraz wodociąg w Sulęcinie. Wodę dopiero po przegotowaniu trzeba pić też w ośrodku wypoczynkowym Pod Basztą w Lubniewicach.

A jak jest w innych powiatach? W strzelecko-drezdeneckim warunkowo dopuszczone zostało ujęcie w Goszczanowie, Mierzęcinie oraz w Dobiegniewie (konkretnie ulice: Norwida, Piękna, Pogodna, Słoneczna i Kwiatowa). Żadnych zastrzeżeń nie ma do wody w całym powiecie słubickim, natomiast w gorzowskim trzeba ją przegotowywać w ośrodku w Mironicach, a w powiecie międzyrzeckim - w Bukowcu.

- Problemy z wodą zdarzają się najczęściej w małych wodociągach, w których technologie uzdatniania wody nie są dostosowane do wymogów – mówi Agnieszka Woźniczka z sanepidu, do którego muszą trafiać wszystkie informacje o złej jakości wody, którą pijemy.
- Ja kranówy nie piję. Boję się – mówił wczoraj w pan Leszek, mieszkaniec gorzowskiego śródmieścia. Jak zapewniają w sanepidzie, bać się nie ma czego.

- Kiedyś, gdy były pojedyncze bakterie, woda była warunkowo dopuszczana do picia. Dziś przepisy są bardziej rygorystyczne – mówi Agnieszka Woźniczka z sanepidu.

Sprawdzamy, jak jest na południu regionu

Józefa Meissner, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Nowej Soli, zapytana o miejsca w powiecie nowosolskim, gdzie najczęściej dochodzi do zanieczyszczenia wody, na pierwszym miejscu stawia gminę Kożuchów. W ostatnich latach wielokrotnie pisaliśmy o zakazie spożywania wody, którego przestrzegać musieli mieszkańcy Cisowa i Stypułowa. To w tej okolicy infrastruktura jest najgorsza. - Lubięcin nam się zdarzył raz, ale to było krótkotrwałe zanieczyszczenie – mówi Meissner. - Później wynik się nie powtórzył. W Lipinach mamy problem z manganem i żelazem. Ten wodociąg musi być zmodernizowany. No i raz był problem w Siedlisku, ale nie bakteriologiczny. Tam też chodziło o żelazo i mangan. W tej chwili ten wodociąg jest bardzo dobry – wylicza szefowa sanepidu. Co do powiatu wschowskiego, to w ubiegłym roku w Jędrzychowicach, Konradowie, Kandlewie oraz Kowalewie obowiązywał zakaz spożywania wody z powodu wykrycia bakterii e. coli.

- Bardzo istotną sprawą jest stan techniczny sieci wodociągowej – mówi Meissner. - Wszystkie wodociągi, które mamy pod swoim nadzorem, a jest ich ponad 80, zasilane są ze źródeł głębinowych. I ta woda jest dobra pod względem bakteriologicznym. Wymaga uzdatnienia w zakresie żelaza i manganu, bo tego jest dużo. Ale ta woda, trafiając do starej sieci, „psuje się”. Jej parametry mogą się zmieniać – tłumaczy. - Sieć jest zróżnicowana pod względem technologicznym i zwyczajnie obrośnięta. I tam najczęściej dochodzi do zanieczyszczenia. To są głównie bakterie grupy coli. Jeżeli mamy zaś do czynienia z bakterią e. coli to mogło dojść do dopływu zanieczyszczeń z zewnątrz.

Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej w Nowej Soli zaopatruje w wodę nie tylko trzecie miasto województwa, ale też trzy okoliczne wsie: Rudno, Ciepielów i Nowe Żabno. Tam problemów z wodą nie ma od dawna, m.in. dzięki gigantycznej inwestycji sprzed paru lat, kiedy to wymieniono praktycznie wszystkie rurociągi.

- Z bakteriami z grupy coli nie mieliśmy problemów już od dobrych kilku lat – mówi Agata Świderska-Ostapiak, szefowa MZGK. - My na bieżąco badamy próbki i jesteśmy na to bardzo wyczuleni, a przy temperaturze powyżej 32 stopni utrzymującej się dłużej niż trzy dni, mamy wdrożoną procedurę płukania sieci.

- Sanepid w Zielonej Górze oraz przedsiębiorstwa wodociągowe prowadzą monitoring jakości wody, polegający na regularnym badaniu próbek wody. Podwyższony poziom parametrów fizykochemicznych, np. mętność, mangan, żelazo, nie dyskwalifikuje wody do spożycia, ale obliguje przedsiębiorstwo wodociągowe do działań naprawczych. Obecnie na terenie powiatu zielonogórskiego, warunkowa przydatność wody do spożycia, z uwagi na poziom manganu, żelaza lub mętności, występuje w wodociągach publicznych w Sudole i Nietkowie (gm. Czerwieńsk) oraz w wodociągu publicznym w Wilkanowie (gm. Świdnica) - informuje Liliana Gintowt z zielonogórskiego Sanepidu. - Brak przydatności wody do spożycia z powodu bakterii grupy coli, występuje dziś wyłącznie w wodociągu Płoty (gm. Czerwieńsk).

A w Świebodzinie? - Nie mamy ani warunkowych ocen przydatności do spożycia, ani też zamkniętych wodociągów. Obecnie wszystkie funkcjonują - informuje Arleta Miśkiewicz.

Jak podaje krośnieński sanepid, jeśli chodzi o wodę do spożycia w powiecie krośnieńskim, to w tym roku praktycznie nie było żadnych zakażeń. - Zdarzały się takie przypadki wcześniej, że normy były przekraczane, jednak dmuchaliśmy na zimne - opowiada Janina Kwiatkowska z krośnieńskiego Sanepidu. - Takie skażenia występowały głównie w gminach wiejskich. Pojawiały się chwilowe przerwy w dostawie w gminie Gubin bądź Bobrowice. W rejonie krośnieńskim jest ich coraz mniej. - W tym roku mieliśmy tylko jeden przypadek - zaznacza inspektor. W przypadku powiatu krośnieńskiego woda pobierana jest z ujęć głębinowych. - W zasadzie nie powinno być żadnych zakażeń, dlatego mamy ich tak mało. Zwykle są one spowodowane np. awariami na sieciach wodociągowych - opowiada J. Kwiatkowska.

W powiecie żagańskim w wodę z dwu największych wodociągów w Żaganiu i Szprotawie zaopatruje się ponad 37 tys. osób. Jakość wody jest monitorowana zarówno pod względem mikrobiologicznym jak i fizykochemicznym.- Oprócz niegroźnych zanieczyszczeń wtórnych, co jakiś czas zdarzają się przekroczenia mętności wody, niedostrzegalnej dla oka ludzkiego, wynikające z bardzo wysokich norm, możemy bez problemu z niej korzystać - tłumaczy Jacek Stępień, dyrektor Sanepidu w Żaganiu. - Jakiś czas temu w okolicy Dzietrzychowic, Jelenina, i Siecieborzyc mieliśmy pierwszy raz od dłuższego czasu problem z bakteriami coli, ale w tej chwili sytuacja jest dobra i do wody nie ma zastrzeżeń.

Jak mówi dyrektor wynikało to raczej z niedochowania reżimu przy wyciąganiu pomp czy podsiąków z gruntu. Obecność bakterii coli mogło spowodować również braki w dopływie prądu, i cofanie się wody z ujęć, gdzie woda pompowana jest przez hydrofor.

Powiat żarski jest w bardzo szczęśliwej sytuacji , bo woda z 33 wodociągów pochodzi z wód głębnych, nie z rzek. Na terenie Żar znajduje się też jedno ujęcie wody zakładowe, na terenie Swiss Krono, tylko do użytku firmy. - O ile w ciągu roku zdarzają się wahania i niewielkie odstępstwa od norm, to od maja, woda jest wyjątkowo czysta - mówi Wiesława Wołowicz z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Żarach.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.