Sprawdzamy tych, którym sporo płacisz

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Sprawdzamy tych, którym sporo płacisz

Tomasz Rusek

Niemal wszystkie miejskie spółki w Gorzowie są na plusie. Minusem skończyła rok tylko Słowianka. Co to oznacza dla nas?

- Co myślę o spółkach? O matko, ale pytanie! Nie wiem! Mogę pochwalić MZK za nowe autobusy. Te zielone. Z wnukiem niemal na nie polujemy, gdy jeździmy po mieście - śmieje się gorzowianka Danuta Rybniczak, którą spotykamy na bulwarze.
Z kolei pan Leszek (koło 50 lat, spodnie za kolano, w dłoni koszyk z wiśniami), na którego trafiamy koło działek przy ul. Szarych Szeregów, zapewnia, że z żadną miejską spółką nie ma nic wspólnego. A jednak ma. Bo przecież np. płaci wodociągom za wodę. Tak więc, droga gorzowianko, drogi gorzowianinie. Możesz tego nawet nie wiedzieć, ale codziennie, tak czy inaczej, dokładasz się do miejskich firm. Naprawdę.

Tym samym ich kondycja wpływa pośrednio na kondycję twojego portfela - ponieważ to, jak są zarządzane, ma wpływ na to, ile płacisz za ich usługi. Jak więc miejskie firmy radziły sobie w zeszłym roku? Oficjalne wyniki prezesi przedstawią radnym pod koniec wakacji. My dotarliśmy do nich już dziś. Tylko Słowianka miała stratę w 2015 r. Wszystkie inne przedsiębiorstwa były na plusie.

Czarny Piotruś

Najważniejsze pytanie: czy sytuacja finansowa spółek przełoży się wprost na wzrost cen, stawek i opłat, który uderzy nas po kieszeni? W żadnej firmie na dziś nie ma odpowiedzi na to pytanie, a dodatkowo czasami, jak w przypadku cen biletów MZK, decyzja nawet nie należy do władz spółki, tylko do radnych. Decyzje będą najpewniej jesienią.
- Nie zmienialiśmy cen od pięciu lat. Dopiero po wakacjach zastanowimy się, czy czas na ten krok - odpowiada nam prezes Słowianki Joanna Kasprzak - Perka.

Centrum basenowe to Czarny Piotruś w talii miejskich firm. Jest od zawsze na minusie. 2015 r. Słowianka zakończyła 700-tysięczną stratą. - Jednak proszę nie pisać, że ktoś musi przez to dołożyć do basenów. Bo nikt od lat nie dokłada. Sami sobie radzimy - mówi twardo Perka.

Jej firma ścięła w zeszłym roku zatrudnienie (o trzy etaty), za to... podniosła pulę na pensje i powiększyła zarząd o dodatkową osobę, co w skali roku zwiększyło koszty o 100 tys. zł. Do tego - odpukać - pierwsze półrocze bieżącego roku baseny są na plusie. Może więc 2016 r. będzie przełomowy w księgowej historii centrum basenowego?
Tym bardziej, że jest już projekt budowy przy Słowiance hali i internatu. Spółkę czeka udział w wielkim przedsięwzięciu.

MZK zanotował w zeszłym roku niewielki zysk. Teraz sporo inwestuje - m.in. w nowe autobusy. Zaraz też ogłosi przetarg na nowe tramwaje.
Tomasz Rusek MZK zanotował w zeszłym roku niewielki zysk. Teraz sporo inwestuje - m.in. w nowe autobusy. Zaraz też ogłosi przetarg na nowe tramwaje.

Asy w całej talii

Największy zysk zanotowało w zeszłym roku Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Kierowana przez Bogusława Andrzejczaka firma zarobiła na czysto 6,95 mln zł. Imponujący wynik i bardzo potrzebny. Spółka spłaca przecież gigantyczną inwestycję: rozbudowała wodociągi i kanalizację w całym powiecie, a nowi klienci, to więcej pieniędzy z rachunków.

Budżet na pensje zwiększył się tam w zeszłym roku o 400 tys. zł - do 12,1 mln zł. A wynagrodzenie zarządu skoczyło z 411 do 486 tys. zł. Co ważne, spółka podwyższa ceny ostrożniej, niż by mogła (co wynikało z planu inwestycji). A stawki za wodę i ścieki, pomimo skali inwestycji, mamy na średnim poziomie w kraju i regionie.

Druga spółka - as to Inneko czyli dawny Zakład Utylizacji Odpadów. Przechodząca reorganizację firma utrzymała w 2015 r. ponadmilionowy zysk, zwiększyła zatrudnienie oraz budżet na wynagrodzenia (dla załogi o ponad pół miliona, dla zarządu o 90 tys. zł).

W Inneko, dawnym ZUO, wynagrodzenia zarządu wzrosły o 90 tys. zł

Solidne średniaki

Miejski Zakład Komunikacji i Gorzowski Rynek Hurtowy zarobiły przed rokiem (odpowiednio): 221 tys. zł i 123 tys. zł. I w obu były też ostatnio cięcia. W MZK ubyło pięć etatów, ścięto też pulę na wynagrodzenia dla załogi i dla zarządu.
Z kolei w GRH (administruje m.in. halami na Zawarciu i organizuje handel na rynku przy Jerzego) zmniejszono kierownictwo, dzięki czemu zarząd kosztował o prawie 100 tys. mniej.

Obie firmy mają też ambitne plany. Prezes GRH Bogusław Bukowski znalazł dzierżawcę na wielką halę, w której będzie urządzone centrum aktywnej rozrywki: trampoliny, gokarty, wspinaczka itp.
Z kolei Roman Maksymiak, prezes spółki przewozowej, zamawia właśnie 15 nowiutkich autobusów. Pod koniec tego roku otworzy w zajezdni powiększoną stację paliw: poza olejem napędowym będzie można w końcu kupić także benzynę. - Tniemy koszty gdzie się da, ale też staramy się wyciągać dodatkowe pieniądze z różnych źródeł. Stacja to jedno z nich. Jest bezobsługowa, więc sprzedaż paliwa jest dla nas niemalże czystym zyskiem - wyjaśnia prezes Maksymiak w rozmowie z „Gazetą Lubuską”.

Pod lupą radnych

Pod koniec sierpnia z wynikami spółek zapozna się gorzowska Rada Miasta. Dane dla radnych będą dużo bardziej obszerne - będą zawierać m.in. informacje o średnich zarobkach w poszczególnych firmach. Tu liderem od lat jest PWiK i MZK, gdzie średnie pensje są powyżej 3 tys.zł.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.