Stacja kolejowa w Konotopie będzie świadkiem nietypowych wyścigów
W niedzielę, 8 października na dawnej stacji kolejowej w Konotopie odbędzie się Finał Zawodów Drezynowych o Puchar Starosty Nowosolskiego. W finale wystartuje m.in. Bartosz Kropp z tatą Januszem z Kolska
Co roku bierze Pan udział w wyścigu drezynami?
W tym roku z tatą wygraliśmy w Kolsku, w zeszłym roku startowałem z kolegą.
Skąd pomysł na starty w tej imprezie? Są kolejowe tradycje w rodzinie?
Dziadek był kolejarzem, dokładnie nastawniczym. Poza tym mieszkamy na stacji w Kolsku, więc nawet nam nie wypada nie brać udziału w takiej imprezie.
W finale jestem pierwszy raz. Raz zawody kwalifikacyjne wygrał w Kolsku mój brat Jarek. Raz mama z tatą startowali i też wygrali. Jechała też moja siostra Hanna z moją dziewczyną Agatą Buchowiecką i też się zakwalifikowały do finału.
Jak to jest? Z marszu się wsiada i się jedzie szybko? Czy trzeba ćwiczyć
Miała to być zabawa, więc nikt nie trenował wcześniej. Na pewno trzeba uważać na siebie, zwłaszcza na dzieci. Raz się przejadą na spokojnie, dopiero za drugim razem pod siłą i w pośpiechu.
Ciężko jest?
Na pewno lekko nie jest.
Do czego jazdę drezyną można porównać? Na pewno nie do jazdy rowerem?
Wysiłek można porównać do podnoszenia sztangi z ciężarem. Najbardziej pracują ręce i plecy. Nogami się tylko trzeba zapierać. Po prostu siłę trzeba mieć. Parę lat temu kiedy startowałem z kolegą, który jest szczupły, to było ciężko. Teraz mam większy wysiłek w pracy, to jest mi łatwiej na drezynie.
O finale
Finał Zawodów Drezynowych o Puchar Starosty Nowosolskiego zacznie się w niedzielę, o godz. 14.00 na dawnej stacji kolejowej w Konotopie. Do finału zakwalifikowało się ok. 35 drużyn, które wygrały eliminacje w Otyniu, Stypułowie, Lubięcinie, Stanach, Kolsku, Konotopie, Bytomiu Odrzańskim