Stelmet BC. Taką obroną bijmy rywali!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Gawałkiewicz
Szymon Kozica

Stelmet BC. Taką obroną bijmy rywali!

Szymon Kozica

Do drugiej rundy jeden krok... Zróbmy go już we wtorek w Gdyni!

Stelmet BC Zielona Góra81
Asseco Gdynia53

Kwarty: 24:12, 18:8, 18:16, 21:17 - stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 2:0.
Stelmet BC: Moldoveanu 10 (2), Zamojski 10 (1), Koszarek 8 (2), Ponitka 7 (1), Borovnjak 6 oraz Hrycaniuk 9, Szewczyk 9 (1), Bost 8 (1), Djurisić 8, Gruszecki 3, Zywert 3, Der 0.
Asseco: Hickey 11 (3), Matczak 8, Żołnierewicz 4, Parzeński 2, Frasunkiewicz 0 oraz Czerlonko 10 (2), Szczotka 9, Jankowski 5 (1), Kowalczyk 4, Frąckiewicz 0, Kaplanović 0, Konopatzki 0.
Sędziowali: Grzegorz Ziemblicki, Dariusz Szzcerba, Arnauld Kom Njilo.
Widzów: 2.549.

Po pierwszym meczu, wygranym w czwartek przez Stelmet BC aż 91:57, najważniejsze było to, żeby w szeregi mistrzów Polski nie wkradło się niepotrzebne rozluźnienie. O to miał zadbać trener Saso Filipovski. I zadbał. W sobotę Asseco od pierwszych minut starało się ambitnie walczyć i stać twardo w obronie. - Nie byliśmy jakąś owieczką do bicia. Uważam, że postawiliśmy się fizycznie - powie później Filip Matczak, najbardziej wartościowy koszykarz ekipy z Gdyni, który na początku spotkania dwa razy niebezpiecznie nadział się na zasłonę stawianą przez Dejana Borovnjaka.

W zespole z Zielonej Góry rewelacyjnie wszedł w mecz Vlad Moldoveanu. W 5 min Stelmet BC prowadził 13:9, a Rumun miał na koncie 10 punktów, przy 100-procentowej skuteczności rzutów (2/2 za dwa, 2/2 za trzy). Gospodarze szybko złapali swój rytm i rozkręcali się z każdą minutą, tłamsząc rywali twardą, fizyczną i nieustępliwą grą w obronie. - Zawodnicy pomagali sobie, dobrze się ustawiali, widać było system - zauważy na konferencji prasowej Tane Spasev, trener Asseco.
- Przede wszystkim chcieliśmy grać twardo - potwierdzi Przemysław Zamojski, rzucający obrońca mistrzów Polski. - Oni też wyszli mocno, bili się na samym początku, ale odpowiedzieliśmy tym samym. I właśnie o to chodzi, żeby grać bardzo fizycznie, pokazać, że to jest nasza koszykówka i jesteśmy do tego przyzwyczajeni.

- Łamiemy się trochę, kiedy Stelmet pierwszy raz odjeżdża. Blokujemy naszą grę w ataku, piłka przestaje chodzić, tak jak powinna. To głównie zasługa ich obrony - przyzna z kolei Bartosz Jankowski. Rezerwowy Asseco ma na myśli kluczowy fragment drugiej kwarty, gdy miejscowi zdobyli 12 punktów z rzędu. Serię rozpoczął Szymon Szewczyk, trafiając za trzy i za dwa, trójką poprawił Mateusz Ponitka, a na koniec Nemanja Djurisić poderwał kibiców dwoma potężnymi wsadami. W 18 min było już 40:18.

40 zwycięstwo z rzędu w meczu ligowym w hali CRS w Zielonej Górze odnieśli w sobotę koszykarze Stelmetu BC

Gdyby spojrzeć na statystyki na półmetku, w oczy rzucały się zwłaszcza trzy pozycje. Rzuty z gry: zielonogórzanie 16/32 (50 proc.), gdynianie 6/21 (28,6 proc.). Rzuty za trzy: 6/14 (42,9 proc.) i 2/11 (18,2 proc.). Punkty zmienników: 17 i 2.
Mocne w wykonaniu Stelmetu BC było też otwarcie trzeciej partii. Najpierw dwa „oczka” dołożył Dejan Borovnjak, za chwilę Zamojski wykorzystał oba rzuty wolne, wreszcie Łukasz Koszarek przymierzył za trzy i w 24 min przewaga urosła do rekordowych rozmiarów 49:20. - Mamy najlepszą defensywę w Polsce i wydaje mi się, że nikt nie jest w stanie nam tego zepsuć - oceni Jakub Der, który niemal trzy i pół kwarty pojedynku oglądał z ławki rezerwowych.

Mateusz Ponitka (z piłką) grał niespełna 20 minut. Trafił oba rzuty za dwa i miał cztery zbiórki.
Tomasz Gawałkiewicz Mateusz Ponitka (z piłką) grał niespełna 20 minut. Trafił oba rzuty za dwa i miał cztery zbiórki.

A ponad sześć minut przed końcem spotkania pojawił się na parkiecie i zadebiutował w ekstraklasie, głośno dopingowany z trybun przez swojego wujka Krzysztofa, w przeszłości koszykarza Zastalu. 20-latek punktów wprawdzie nie zdobył (miał dwie zbiórki w ataku), ale... - Myślę, że nie popełniłem za dużo błędów, dałem z siebie wszystko i mam nadzieję, że w następnych meczach trener będzie dawał mi pograć. Pokazałem, że potrafię oddać rzut. Będę ciężko pracował i mam nadzieję, że w końcu uda mi się trafić - dodał z optymizmem Jakub.

Teraz rywalizacja przenosi się do Gdyni. - Musimy wygrać jeszcze jedno spotkanie. Będziemy mieli trzy szanse, chcemy jak najszybciej to wykonać - zapowiada Koszarek, kapitan naszej drużyny. Trzeci mecz już we wtorek, początek o godzinie 18. Relację live można będzie śledzić na naszej stronie www.gazetalubuska.pl.

Szymon Kozica

Z „Gazetą Lubuską” jestem związany od lipca 2000 roku - wtedy przyszedłem na praktyki do Działu Sportowego. Pracuję w redakcji w Zielonej Górze. Interesuję się sportem, ze szczególnym uwzględnieniem lekkiej atletyki i żużla, a także tym, co dzieje się w Zielonej Górze. Uwielbiam żywe lekcje historii, czyli wspomnienia Czytelników pochodzących z Kresów i nie tylko z Kresów. Czas wolny chętnie spędzam z książką w ręku. Moim ulubionym autorem jest Gabriel García Márquez, który o sobie mówił tak: „W gruncie rzeczy nie jestem ani nie będę nikim więcej niż jednym z szesnaściorga dzieci telegrafisty z Aracataki”.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.