Strzelce Krajeńskie: niedługo mury będą łączyć, a nie dzielić. Tego już od lat chcieli mieszkańcy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Strzelce Krajeńskie: niedługo mury będą łączyć, a nie dzielić. Tego już od lat chcieli mieszkańcy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Tomasz Rusek

Mieszkańcy prosili i wyprosili: w murze obronnym będzie wybite przejście. - Świetny pomysł - chwalą mieszkańcy. I… proszą o kolejne przebicia.

Starsi strzelczanie pamiętają, że kiedyś pomiędzy parkingiem przy banku spółdzielczym a ul. Forteczną Południową było przejście w murze. Nawet są po nim wyraźne ślady: zamurowana brama i resztki schodów od strony parkingu.

Kilka kroków zamiast
jak teraz kilku minut

Jednak ostatnie lata mur był nie do pokonania. – Trzeba go było obchodzić. Niby nic, ale jak człowiek zaparkuje tu, przed urzędem, a chce pójść do galerii, to kilka minut musi maszerować. A jak będzie przejście, to zamiast kilku minut, będzie kilka kroków – mówi pan Jerzy, którego spotykamy na skwerze przy banku.
Gdy burmistrz Mateusz Feder podzielił się planem na swoim facebookowym profilu reakcje były takie same: tylko na plus. Pani Aneta napisała: Super pomysł! Pani Lidia skomentowała: - Świetnie. A pan Albert dodał, że „wreszcie mury przestaną grodzić, a zaczną łączyć”.

Sam burmistrz zaznacza, że przejście to nie jego pomysł, ale realizacja wielu próśb mieszkańców. – Takie głosy i wnioski były od dawna. Rozmawialiśmy o tym z konserwatorem zabytków. Szukaliśmy najlepszego wyjścia. I tak padło na bramę na wysokości parkingu. Ta wcześniejsza, bliżej skweru, jest co prawda większa i szersza, jednak przejście w tym miejscu byłoby kłopotliwe. Ze względów na ukształcanie terenu wymagałoby dużo większych prac budowlanych – tłumaczy M. Feder.

To nie ma być przejście
w alejkę pełną błota

Byliśmy na miejscu, zrobiliśmy przy murach małą wizję lokalną. Wnioski? Przebicie się przez mury to pomysł świetny, jednak w tym momencie przejście będzie miało tylko funkcję skrótu. Bo przy murach nie ma obecnie po czym i po co spacerować. Odcinek traktu spacerowego wzdłuż Fortecznej Południowej jest w fatalnym stanie. Jak popada (albo jak ostatnio spadnie śnieg) błyskawicznie robi się tu wielkie błoto.

Władze miasta i z tym chcą się uporać. Wybicie przejścia to tylko część pomysłu na remont całej okolicy zabytkowych murów. – Nowy wygląd i nawierzchnię zyska cały odcinek spacerowy od galerii Rycerskiej aż do ul. Wyszyńskiego. Będzie tu pasująca do murów alejka z kostki, postaramy się zasłonić albo pomalować okoliczne garaże i budynki. Drugi, podobny odcinek spacerowy dla mieszkańców i turystów powstanie przy murach od plantów do Baszty Czarownic – zapewnia burmistrz Feder.
Termin wykonania robót to lipiec tego roku. Czyli jeszcze w wakacje przejdziemy przez mur i będziemy mieli po co (i po czym!) koło murów chodzić. Koszt obu alejek to łącznie nieco ponad 800 tys. zł.

Nikt niczego nie obiecuje, ale
jest pomysł na drugie przejście

Strzelczanie dopominają się o jeszcze jedno przebicie przez mury – na plantach, koło jeziora Górnego. – Będziemy o tym rozmawiać z konserwatorem. Bez jego zgody nie wolno nam niczego przy murach zrobić – tłumaczy M. Feder.

Strzelecki zabytek to perełka w całym regionie jeden z wyróżników miasta. Dzięki temu widok Strzelec z lotu ptaka jest wyjątkowy. Mury zostały zbudowane w XIII w. Są zbudowane z kamieni polnych. Miały w sumie 1.700 metrów długości. „Do dzisiaj zachował się pierścień murów o długości 1.640 metrów i zróżnicowanej wysokości od 3 do 8 metrów z Bramą Młyńską, Basztą Czarownic oraz 36 półotwartymi basztami łupinowymi. Po II Wojnie światowej w kilku etapach przeprowadzono remont murów. Strzelce dzięki swym średniowiecznym fortyfikacjom miejskim zasługują na miano lubuskiego Carcasonne” – czytamy na stronie www.strzelce.pl.

Przypomnijmy: w zeszłym roku mury… pomogły pobić rekord Polski. Strzelce zdobyły go w kategorii „Liczba osób trzymających wstęgę równocześnie". Uczniowie trzymali wstęgę stojąc właśnie wzdłuż kamiennego zabytku.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.