Gdy pan Ludwik weźmie do ręki kawałek drewna, czuje kształty, życie. I spod jego dłuta wylatują ptaki. - To moi terapeuci - mówi.
Gdy pan Ludwik weźmie do ręki kawałek drewna, czuje kształty, życie. I spod jego dłuta wylatują ptaki. - To moi terapeuci - mówi.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.