Był poniedziałek, koło południa. – Moje okno wychodzi wprost na ten dom, w którym doszło do pożaru. Najpierw zobaczyłam dym, a po chwili ta pani zaczęła krzyczeć i wołać o pomoc – relacjonuje Agnieszka Harasimowicz, która pracuje w nadleśnictwie.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: