Grażyna Szyszka

Tajemnica w kamieniu

Jan Hłubowski wierzy, że Julia Rakowna była uczestniczką Powstania Warszawskiego, choć nie ma na to żadnych dowodów Fot. Grażyna Szyszka Jan Hłubowski wierzy, że Julia Rakowna była uczestniczką Powstania Warszawskiego, choć nie ma na to żadnych dowodów
Grażyna Szyszka

Kim była Julia, która od 1945 roku spoczywa w Brzegu Głogowskim? Zagadkę chce rozwiązać mieszkaniec tej wsi, Jan Hłubowski

- Jest mi przykro, że młodzi ludzie z Głogowa, którzy nazywają siebie patriotami, organizują różne akcje, a nawet pojechali do Gdańska na pogrzeb „Inki”, nie chcą zająć się grobem innej, młodej dziewczyny, która brała udział w Powstaniu Warszawskim - twierdzi Jan Hłubowski, mieszkaniec Brzegu Głogowskiego, który przy kościelnym murze wskazał nam kamień z wykutym napisem: „Julia Rakowna Warschau 3.3.1945”. Panu Janowi, który jest miłośnikiem lokalnej historii bardzo zależy, by pamięć o tej dziewczynie nie zaginęła. Zna ją od dziecka, a teraz na własną rękę szuka informacji, które potwierdziłyby, kim była Julia, czy miała rodzinę, czym się zajmowała. Według przekazów, które krążyły wśród mieszkańców Brzegu Głogowskiego miała to być pochodząca z Warszawy nauczycielka, którą wysiedlono po Powstaniu Warszawskim.

- Wiem, że wracała z obozu z Niemiec i jak się dowiedziała, że w naszej wsi są jej dwie znajome z Warszawy to chciała je znaleźć - opowiada Hłubowski. - Na początku marca 1945 roku było bardzo niespokojnie, przecież jeszcze toczyły się walki o Głogów. Kiedy dotarła do naszej wsi spotkało ją nieszczęście. Niektórzy mówią, że pojawili się wówczas radzieccy żołnierze, inni twierdzą, że byli to Polacy z Urzędu Bezpieczeństwa. Jeden z nich chciał ją zgwałcić, ale dziewczyna się wyrwała. Oprawca wyjął więc broń i ją zastrzelił. Wiem nawet, w którym miejscu to się stało, koło starej lipy - dodaje.

Młoda kobieta została pochowana na miejscowym cmentarzu, przy kościelnym murze. Skromny nagrobek z kamienia wyszykował Niemiec, który tu jeszcze mieszkał.

- Grobem opiekowały się jej znajome. Były to siostry Jankowiak, ale jak wyszły za mąż to wyjechały ze wsi. O mogiłę dbała potem pani, która kupiła od nich dom. Jednak ona też już zmarła. Niedawno dotarłem do jej syna , który mieszka teraz w Jerzmanowej. Miałem nadzieję, że coś mi powie, ale nic na ten temat nie wie i, niestety, trop mi się urywa - martwi się pan Jan.

Marcin Marciszak ze stowarzyszenia Patriotyczny Głogów przyznaje, że trzy lata temu Jan Hłubowski opowiedział im o nagrobku z Brzegu Głogowskiego. - Na prośbę pana Jana sprawdzaliśmy, czy osoba o takim imieniu i nazwisku mogła walczyć w Powstaniu Warszawskim . Muzeum dysponuje bowiem całym wykazem ludności Warszawy z tego okresu i spis uczestników powstania. Otrzymaliśmy pewną informację, że ta pani nie była warszawianką, ani nie brała udziału w powstaniu. Sprawdzono nawet podobnie brzmiące nazwiska, jednak odpowiedz była negatywna - dodaje Marciszak i zapewnia, że stowarzyszenie nie zawsze opiekuje się mogiłami. - Nie jesteśmy od tego, może tą sprawą powinni się zająć samorządowcy z tego terenu - dodaje.

Jan Hłubowski zapowiada, że nie odpuści i zrobi wszystko, by dotrzeć do ludzi, którzy potwierdzą, kim była dziewczyna pochowana przy kościele w Brzegu Głogowskim. Wierzy też, że udowodni, iż leży tam uczestniczka Powstania Warszawskiego, której należy się pamięć.

Liczymy na wsparcie czytelników, którzy sami, bądź z rodzinnych przekazów mogą pamiętać historię dziewczyny zabitej pod Głogowem w marcu 1945 roku. Czekamy na informacje pod nr tel: 76 833 48 11.

Grażyna Szyszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.