Tajemnice katedry. Chrzcielnica z herbem Opola i piastowskim orłem

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda

Tajemnice katedry. Chrzcielnica z herbem Opola i piastowskim orłem

Krzysztof Ogiolda

W dziewiętnastym wieku marmurowa zdobna chrzcielnica „wypchnęła” z katedry szarą, kamienną gotycką chrzcielnicę z XV wieku. Dziś używana jest ponownie starsza z nich. Młodsza znalazła miejsce w bocznej kaplicy.

Gotycka chrzcielnica, pamiętająca XV stulecie, jest jednym z najstarszych zabytków w opolskiej katedrze. Nie jest tylko obiektem do zwiedzania, choć ogląda ją wielu turystów i robi sobie przy niej zdjęcia. Od kilku miesięcy właśnie tutaj najmłodsi parafianie przyjmują chrzest. Żeby woda wlewana do czaszy chrzcielnicy nie uszkadzała zabytkowego kamienia, proboszcz katedry, ks. Waldemar Klinger, umieścił w niej specjalną misę z tytanowej blachy, całość została zamknięta przejrzystą pokrywą.

Zabytkowa chrzcielnica stanęła w widocznym dla wszystkich miejscu - przed ołtarzem Trójcy Przenajświętszej w bocznej nawie świątyni wiosną 2015 roku. Wtedy właśnie - 8 marca - rozpoczynała działalność powołana przez biskupa Andrzeja Czaję Kapituła Odnowy Katedry Opolskiej. Podczas mszy św. rozpoczynającej jej działalność biskup opolski mówił:

- Potrzeba głębszego spojrzenia, potrzeba spojrzenia wiary także na to dzieło odnowy katedry opolskiej. Pięknym tego znakiem jest chrzcielnica, którą udało nam się przygotować na ten dzień. Stoi przed ołtarzem Trójcy Świętej. To wymowny znak. To jest chrzcielnica, która Piastów pamięta. Żywię wielką nadzieję - i o to też Boga proszę - by dzieło solidarnego odnowienia katedry opolskiej szło w parze w odbudową wiary w naszym mieście i w diecezji. Trwa wizytacja części tego miasta. Pokazuje ona, że co piąty opolanin przychodzi regularnie w niedzielę do kościoła. Tylko co piąty... Niech ta chrzcielnica woła o to, abyśmy my, którzy przychodzimy, pociągnęli swoim życiem innych do Boga. Byśmy przekazali wiarę naszych ojców dzieciom i wnukom. Niech nam zostanie z tego dnia zainaugurowania dzieła odnowy katedry ten znak chrzcielnicy.

Nie zawsze zabytkowa chrzcielnica była w katedrze tak wyeksponowana.

- Kiedy w XIX wieku opolscy mieszczanie zakupili dla kolegiaty nową, marmurową chrzcielnicę, ich zdaniem pewnie bardziej efektowną od tej kamiennej, którą znali dotąd, stara była stopniowo przesuwana gdzieś coraz bliżej drzwi, aż wreszcie wylądowała poza kościołem i z czasem uległa przełamaniu - mówi proboszcz katedry, ks. Waldemar Klinger. - Czaszę chrzcielnicy ktoś nieświadomy wartości zabytku wkopał w ówczesnym farskim ogrodzie. Nasz seminaryjny wykładowca, ks. prof. Krzysztof Staniecki, żartował gorzko, że jeszcze w połowie XX wieku taplały się w niej kaczki.

Prawdopodobnie chrzcielnica na podwórze opolskiej fary trafiła w XIX wieku. Na szczęście nie została przez kogoś nieświadomego jej wartości zupełnie zniszczona, rozbita. Zakopana w ziemi czekała na lepsze czasy. Przyszły one w listopadzie 1965 roku.

Ekipa pracowników porządkująca podwórze natrafiła na lekko wystający z ziemi niekształtny blok kamienny. Zaciekawieni pracownicy wydobyli go na powierzchnię, a kiedy oblali go silnym strumieniem wody, spod ziemi i brudu wyłonił się - ku ich zaskoczeniu - cenny średniowieczny zabytek.

Okoliczności odnalezienia chrzcielnicy opisał w 1968 roku w Roczniku Teologicznym Śląska Opolskiego o. Edward Frankiewicz. Przyznaje on, że jeden z katedralnych skarbów nie przetrwał w całości. Uratowała się efektowna czara i podstawa, tzw. nodus. Dorobiono wówczas element środkowy, scalając chrzcielnicę na nowo w jedno, a całość połączono zaprawą cementową. Kiedy wreszcie poznano się na wartości usuniętego przed ponad stu laty z kościoła zabytku, wrócił on do katedry i zajął miejsce pod północną wieżą świątyni. Miało to miejsce 27 lipca 1966 roku.

Ojcu Frankiewiczowi zawdzięczamy dość dokładny opis zabytku.

Podstawa chrzcielnicy jest płytą kwadratową, która ma 55 cm szerokości i jest na 13 cm wysoka. Na płycie spoczywa stopa i nóżka w kształcie kolumny. Podstawa razem z nóżką ma wysokość 43 cm. Ale o urodzie chrzcielnicy decyduje jej czara. Jest ośmioboczna, wysoka na 62 cm, a głęboka na 37. Wysokość całej chrzcielnicy po renowacji wyniosła 103 centymetry.

Kto podejdzie bliżej do ołtarza Trójcy Świętej, dostrzeże, że dolne pola czary zostały ozdobione parami liści koniczyny. Tylko jedno z nich wypełnia tarcza ze znakiem kamieniarskim. W górnej strefie czary kamieniarz wydzielił osiem pól o wymiarach 35 na 34 cm. Dwa z nich zwracają szczególną uwagę. W jednym znajduje się herb miasta - półkrzyż i półorzeł w koronie (jest to zapewne najstarsze wyobrażenie herbu, jakie mamy w Opolu). W sąsiednim polu rzeźbiarz umieścił piastowskiego orła w koronie, jakby żywcem przeniesionego z nieodległej Kaplicy Piastowskiej i umieszczonego w niej grobu Jana Dobrego.

Zwykło się podkreślać, że gotycka chrzcielnica jest najstarszym zabytkiem dostępnym w katedrze w Opolu, jeśli nie liczyć relikwii Krzyża Pańskiego. Ale dokładnej daty powstania tego dzieła sztuki nie znamy. Zdaniem o. Frankiewicza nie ma wątpliwości, że jest to zabytek gotycki. Wskazują na to nie tylko tarcze herbowe, ale i schemat rzeźbiarskiego opracowania. Forma tarczy ze znakiem kamieniarskim każe chrzcielnicę opolską datować na drugą połowę XV wieku.

- W tym właśnie okresie stworzono w katedrze dzisiejszy układ przestrzenny, w trakcie rozbudowy ukończonej około 1447 roku - pisze Edward Frankiewicz. - Formom architektonicznym odpowiadały zwykle formy wystroju, w tym chrzcielnice.

Z pewnością właśnie do tej XV-wiecznej chrzcielnicy odnosi się powizytacyjny tekst z 1686 roku informujący, że w kościele Krzyża Świętego jest chrzcielnica ustawiona po stronie północnej - okrągła, wysoka i wykuta z kamienia.

Swoją urodę odsłoniła ona tak naprawdę po renowacji, którą przeprowadził w 2009 roku konserwator dzieł sztuki Rafał Rzeźniczek. Zapłacił za to wojewódzki konserwator zabytków. Proboszczem katedry był wówczas ks. infułat Edmund Podzielny.

Chrzcielnica wykonana z piaskowca i kamienia wapiennego została wówczas oczyszczona i nasączona specjalnym preparatem wzmacniającym. Konserwator uzupełnił także ubytki, starając się, by chrzcielnica zachowała przy tym swój zabytkowy charakter. Wreszcie całość została odsolona za pomocą specjalnej pulpy papierniczej oraz zaimpregnowana preparatem chroniącym przed wilgocią. Uzupełniono wykruszone spoiny zaprawy, a połączenie elementów chrzcielnicy wzmocniono za pomocą specjalnej żywicy. Całość remontu kosztowała ponad 30 tysięcy złotych.

Prace przy odnawianiu chrzcielnicy trwały od końca sierpnia do końca października 2009 roku. Po ich zakończeniu zabytek wyglądał jak nowy. Właśnie wtedy wyraźnie uwidocznił się na ośmiobocznej czarze herb Opola oraz piastowski orzeł.

Wraz z chrzcielnicą odnowiona została rozetka na posadzce otaczająca jej podstawę. Chrzcielnica stanęła z tyłu katedry w bocznej nawie (obecnie w tym miejscu znajduje się kaplica spowiedzi). Czekała tu prawie sześć lat na wyeksponowanie przed ołtarzem Trójcy Przenajświętszej.

Zostawiamy ją i z obecnym proboszczem katedry, ks. drem Waldemarem Klingerem, idziemy zobaczyć tę chrzcielnicę, która na ponad sto lat „wypchnęła” swoją starszą siostrę z katedry. To w niej przez prawie pięć pokoleń chrzczono w katedrze dzieci. Żeby podejść do niej blisko, trzeba otworzyć złoconą kratę kaplicy św. Anny. (Poza chrzcielnicą znajdują się tutaj relikwie śląskich świętych i błogosławionych).

Chrzcielnica prezentuje się bardzo pięknie. O tyle jest podobna do poprzedniczki, że jej czara ma także kształt ośmiokąta. O tyle jest inna, że jasna i pełna kolorowych zdobień sprawia zgrabniejsze wrażenie. Nad kamienną czarą góruje drewniana nadstawa, a na niej - często umieszczane na chrzcielnicach - figury Chrystusa i Jana Chrzciciela przedstawionych podczas sceny chrztu Jezusa w Jordanie.

Żeby podczas udzielania sakramentu nie trzeba nadstawy zdejmować (robiono to tylko na uroczystości, np. w Wielką Sobotę), zostały w niej wykonane nieduże drzwiczki. W sam raz, by zmieściła się w nich dłoń szafarza chrztu i niewielkie naczynie, do którego ksiądz zaczerpnie wody z misy chrzcielnicy. Pokrywa ma skobel, można więc ją było zamknąć.

- Trudno zaprzeczyć, że opolskim mieszczanom w XIX wieku ta nowa chrzcielnica mogła się wydawać zwyczajnie ładniejsza, zgrabniejsza od tej z piaskowca, który w ciągu stuleci poczerniał - przyznaje proboszcz katedry. - Wygląda na to, że kiedy się mieszkańcy miasta wzbogacili, pozbyli się szarej, jak im się zdawało - brudnej chrzcielnicy i wybrali tę, jasną i pełną kolorów. W przypadku nowej chrzcielnicy nie ma wątpliwości, kiedy powstała. Data - 1849 rok - została umieszczona na podstawie.

Naszym przodkom w XIX wieku wydawało się, że nie potrzebują dwóch chrzcielnic w kościele i jedną usunęli. Ja się cieszę, że mamy obie chrzcielnice, choć jedna z nich - teraz ta nowsza - jest tylko ozdobą. Ale wielu parafian przy tej chrzcielnicy ochrzczono. Kto chce, zawsze może przyjść i na nią popatrzeć albo się przy niej pomodlić. Warto mieć czasem przed oczami Jana Pawła II, który modlił się opierając głowę o chrzcielnicę kościoła w Wadowicach. Przecież wtedy tak naprawdę wszystko się zaczęło. Zarówno w wymiarze fizycznym - rozpoczęło się życie człowieka, jak i duchowym: zaczyna się życie jego wiary.

Księdza cieszy, że dość często rodzice przyprowadzają do katedry dzieci, by im pokazać, gdzie i przy jakiej chrzcielnicy otrzymały sakrament zaraz po urodzeniu.

- Bardzo lubię chrzcić dzieci przy gotyckiej chrzcielnicy - mówi ks. Klinger. - Uświadamiam sobie, że przecież robię to samo, co moi poprzednicy pięćset lat temu. Nawet słowa wypowiadam te same. Zawsze to rodzicom dziecka przypominam, że my się wpisujemy w tę samą historię. W dzieje tej ziemi i tych pokoleń, które tu wyrosły, wierząc w Boga. Zawsze ich proszę, by zadbali, by ta wiara nie zgasła w ich sercach ani w sercach dzieci. Ta gotycka chrzcielnica szczególnie mocno o tym zobowiązaniu przypomina.

Co oznacza chrzcielnica

Chrzcielnica jest jednym z miejsc świętych w kościele, obok ołtarza i tabernakulum, i stanowi istotny element wyposażenia w kościele parafialnym.

Przyjmując sakrament chrztu, człowiek umiera dla grzechu i odradza się przez łaskę, naśladując rytualnie śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa.

Chrzcielnica powinna być umieszczona w kościele na stałe i pozostawać widoczna dla wiernych. Przypomina ona, iż przez chrzest wchodzimy do wspólnoty Kościoła.

Krzysztof Ogiolda

Jestem dziennikarzem i publicystą działu społecznego w "Nowej Trybunie Opolskiej". Pracuję w zawodzie od 22 lat. Piszę m.in. o Kościele i szeroko rozumianej tematyce religijnej, a także o mniejszości niemieckiej i relacjach polsko-niemieckich. Jestem autorem książek: Arcybiskup Nossol. Miałem szczęście w miłości, Opole 2007 (współautor). Arcybiskup Nossol. Radość jednania, Opole 2012 (współautor). Rozmowy na 10-lecie Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, Gliwice-Opole 2015. Sławni niemieccy Ślązacy, Opole 2018. Tajemnice opolskiej katedry, Opole 2018.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.