Sandra Soczewa

Tajemniczym mordercą jest partner ofiary

Tajemniczym mordercą jest partner ofiary
Sandra Soczewa

16 lutego ub. roku mieszkaniec Długoszyna w krzakach, w okolicy nieczynnych torów kolejowych, znalazł ciało w stanie rozkładu. Teraz już wiadomo, że przechodzień trafił na zwłoki 24-letniej mieszkanki Sulęcina. Kobieta stała się ofiarą swojego partnera.

Dziś już wiadomo, że mężczyzna zabił ją, następnie okradł i pozostawił w odległym miejscu. Na jej ciało przechodzień trafił dopiero 8 miesięcy po zbrodni.

- 28-letniemu mieszkańcowi Sulęcina postawiono zarzut zabójstwa, którego motywacja zasługuje na szczególne potępienie. Grozi mu kara dożywotniego więzienia - poinformowała nas rzeczniczka sulęciń-skiej policji Alina Słonik.

Zbrodnia poruszyła wieś

- Cała wieś aż huczała, ale policja nic nie mówiła. Nie komentowała. Od początku myśleliśmy, że ofiarą jest ktoś z naszej okolicy - mówi kobieta, która mieszka niedaleko przejazdu kolejowego. - To wydarzenie pociągnęło za sobą lawinę kolejnych nieszczęść, wypadków, do których doszło we wsi. Wtedy w lutym wszystko się zaczęło - komentuje Eryk.
Mieszkańcy o zbrodni wiedzieli niewiele. Policja i prokuratura długo nie chciały jej komentować, co argumentowano „dobrem prowadzonego postępowania”.
Jednak badania DNA dość szybko pozwoliły określić personalia ofiary. Z kolei biegły medycyny sądowej stwierdził, że do jej zgonu nie doszło w sposób naturalny, ale przez obrażenia. Po pięciu miesiącach od znalezienia ciała, policja i prokuratura trafiły na podejrzanego. W ustaleniu winnego pomogły zeznania rodziny, a także bliskich zaginionej dziewczyny.

Feralny 25 czerwca 2014 r.

- Podczas spaceru pomiędzy mężczyzną, a ofiarą doszło do kłótni, w wyniku czego mężczyzna zadał kobiecie uderzenia w głowę - mówi Alina Słonik. 28-latek pozostawił swoją ofiarę, a z jej torebki ukradł pieniądze, dokumenty, kartę do bankomatu i telefon.
Mężczyźnie grozi dożywocie. Postawiono mu pięć zarzutów: zabójstwa w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, kradzieży z włamaniem i usiłowania kradzieży z włamaniem. 28-latek przebywa w areszcie. Akt oskarżenie przeciwko niemu trafił z końcem listopada do Sądu Okręgowego w Gorzowie. - Nie wiem czy to przyniesie ulgę rodzinie, ale on powinien zgnić w więzieniu. Ale tylko tak może odkupić swoje winy - ocenia Katarzyna Stachura.

Sandra Soczewa

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.