Takie pierogi lepię tylko raz w roku. Ale jak smakują!

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Leszek Kalinowski

Takie pierogi lepię tylko raz w roku. Ale jak smakują!

Leszek Kalinowski

Na Wigilię pierogi muszą być świeże, a nie mrożone - mówi Alicja Stempel, bibliotekarka z Budachowa, która to wieś co roku organizuje Festiwal Ruskich Pierogów.

Wigilia już jutro. Pewnie pierogi ma już pani gotowe. Wszak w Budachowie robi się je na zapas...
Ale to tylko na Budachowski Festiwal Ruskich Pierogów, kiedy trzeba ulepić ich 30 tysięcy i więcej. Wigilia to co innego. Jutro będą lepić. Pierogi muszą być świeże, ciepłe, gdy usiądziemy przy stole.

Niektórzy mówią, że ciasto jest lepsze bez dodatku jajek?
To prawda, ja jajek nie używam, bo one dodają twardości. Bez nich ciasto ma ładniejszy kolor, jest bardziej elastyczne, delikatniejsze.

A jaką wodę pani dodaje?
Zawsze ciepłą, można powiedzieć gorącą. No i nie zapominam o oliwie.

Ciasto wykrawa pani jakąś maszynką?
Stosuję od lat sprawdzoną metodę, czyli zwykłą szklankę. Nie używam tych wszystkich urządzeń plastikowych, które się pojawiły na rynku. Pierogi lepię palcami. Muszą być tradycyjne, a nie jak z maszyny.

Farsz też pani robi dopiero w samą Wigilię?
Farsz przygotowuję dzień wcześniej. Kapusta musi być miękka. Grzyby z naszych lasów, co prawda dużo ich w tym roku nie było, ale na wigilijne pierogi wystarczy. Nie stosuję maszynki, wolę kroić, by nie zrobiła się miazga. Dodaję podsmażaną na oleju cebulkę, pieprz, sól do smaku i wkładam farsz do lodówki. Na drugi dzień lepię pierogi i mam tak wszystko ustalone, by ciepłe wylądowały na stole o godzinie 17.00. Wtedy schodzi się rodzina.

- Budachów słynie z pierogów, nic więc dziwnego, że we wsi stanął pomnik Pierożarki - mówi Alicja Stempel.
Mariusz Kapała - Budachów słynie z pierogów, nic więc dziwnego, że we wsi stanął pomnik Pierożarki - mówi Alicja Stempel.

Zrobię 120, przy stole zasiądzie 11 osób, więc powinno wystarczyć. Lepię też uszka do barszczu, ale one są już tylko z grzybami. Będą malutkie, bo takie lubi mój wnuk. Pierogi z kapustą i grzybami robię tylko na Boże Narodzenie, wtedy są wyczekiwane i wszystkim bardzo smakują.

Garść cennych rad

Leszek Kalinowski

Jestem dziennikarzem działu informacyjnego. W "Gazecie Lubuskiej" pracuję od 1991 roku. Najczęściej poruszam tematy związane z Zieloną Górą i oświatą (przez lata prowadziłem strony dla młodzieży "Alfowe bajerowanie" - pozdrawiam wszystkich Alfowiczów rozsianych dziś po świecie). Z wykształcenia jestem magistrem filologii polskiej. Ukończyłem też dziennikarstwo oraz logopedię, a także podyplomowe studia "Praktyczne aspekty pozyskiwania funduszy unijnych".


Dziś zajmuje sie sprawami, dotyczącymi Zielonej Góry i regionu, zwłaszcza interesuja mnie tematy, związane z: 


- budową Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, 


https://gazetalubuska.pl/jak-zmienia-sie-centrum-zdrowia-matki-i-dziecka-w-zielonej-gorze-kiedy-zakonczenie-prac/ar/c1-14995845


- rozwojem Uniwersytetu Zielonogórskiego, w tym m.in, medycyny, 


https://gazetalubuska.pl/zielona-gora-mistrzostwa-polski-w-szyciu-chirurgicznym-studentow-medycyny-zdjecia-wideo/ar/c1-14620323


- rozbudową Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, 


https://gazetalubuska.pl/ale-sie-dzieje-w-szpitalu-uniwersyteckim-zobacz-jak-sie-zmieniaja-rozne-obiekty/ar/c14-15111792


- inwestycjami oświatowymi i poziomem nauczania w szkołach, 


https://gazetalubuska.pl/egzamin-osmoklasisty-z-jezyka-polskiego-za-nami-zobacz-jak-bylo/ar/c5-15028564


- komunikacją miejską i elektrycznymi autobusami. 


https://gazetalubuska.pl/zobacz-jak-zmienia-sie-centrum-przesiadkowe-zdjecia/ga/13729844/zd/32684686


W wolnej chwili lubię popływać, jeździć na rowerze, obejrzeć spektakl teatralny, posłuchać koncertu, zwiedzać mało znane miejsca, poznawać nowych ludzi, od których czerpię wiele pozytwynej energii. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.