Takie śliwki są tylko w Gubinie

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik

Takie śliwki są tylko w Gubinie

Łukasz Koleśnik

- W swoim sadzie mam trzy drzewka śliwki gubinki. Dwa z nich są jeszcze bardzo małe - opowiada pani Halina Wojnicz z Gubina.

W mieście przygranicznym jest wiele ogródków działkowych. Trafiamy do jednego, który należy do Haliny Wojnicz. Do niedawna prowadziła go z mężem, który w ostatnim czasie zmarł.

- To była nasza ucieczka z miasta. Trzeba oczywiście włożyć sporo pracy, żeby to miejsce jakoś wyglądało - przyznaje kobieta.

W jej ogródku wiele jest roślin, drzew i krzewów. Wśród nich nie mogło zabraknąć lokalnej śliwki gubinki.

- Przez długi czas zaopatrywał nas kolega, który miał mnóstwo owoców ze swoich drzew. W końcu jednak postanowiliśmy, że sami posadzimy w swoim ogródku kilka drzewek - opowiada H. Wojnicz.

Więcej na ten temat przeczytasz w wydaniu "Gazety Lubuskiej PLUS".

Jakie miasto w województwie może się pochwalić, że ma własny produkt? Dokładniej owoc. W Gubinie mogą. Czym? Śliwką gubinką
Łukasz Koleśnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.