Te drogi są dziurawe... jak szwajcarski ser

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Alicja Kucharska

Te drogi są dziurawe... jak szwajcarski ser

Alicja Kucharska

- To horror! Te drogi zawsze były w złym stanie, ale po zimie jest o wiele gorze - alarmują mieszkańcy Węgrzynic i okolic

Mieszkańcy Węgrzynic i okolic mają wrażenie, że zapomniano o ich istnieniu. Zdają sobie sprawę z tego, że ich wioski leżą na granicy gmin. Jednak - ich zdaniem - nie oznacza to, że nie trzeba tu inwestować.

- Droga od wielu lat jest dziurawa. Niczym sito. Jedną dziurę omijamy, w dwie kolejny wpadamy - mówi pani Ewelina. - Władze gminne i powiatowe zapomniały o naszym istnieniu.

Chodzi o drogę Rokitnica - Węgrzynice, ale jak się okazuje nie tylko ten odcinek należy naprawić.

Na spacer z miarką zabierają nas Roman Chwiedzewicz i Franciszek Sidorowicz. Już po kilku krokach, mamy potwierdzenia tego, co donoszą mieszkańcy. W centralnym punkcie wsi, w pobliżu kościoła i cmentarza napotykamy znaczną wyrwę w drodze.

Panowie chcą być precyzyjni. Wyjmują miarkę. 1,7 m - tyle liczy ubytek w drodze.

- Nasza wieś jest zaniedbywana przez gminę i starostwo. Jesteśmy zapomnianą i pokrzywdzoną miejscowością. Nie ma nikogo, kto zadbały o nasze interesy - mówią.

W tragicznym stanie jest nie tylko droga biegnąca przez wieś, ale i okoliczne, w kierunku miejscowości Błonie, Zawiszy czy Rokitnicy.

- Te drogi zawsze były dziurawe, jednak przed zimą to wszystko było mniej widoczne. Po zimie, gdy stopniał śnieg, wszystko powychodziło. Dziury są dosłownie jak szwajcarski ser - dodają.

Przy dziurawej jak sito drodze mieszka Janina Tomaszewska.

- Gdy przejeżdżają samochody, cały dom się trzęsie. Zwłaszcza, gdy jadą tiry - zaznacza. - Raz na ruski rok wypełnią dziury, utwardzą i nic z tego nie wynika, bo szybko wszystko wraca do stanu pierwotnego. Łatanie dziur, to rozwiązanie doraźne, które przynosi tylko chwilową poprawę.

We wsi nie ma też chodnika. Piesi uciekają na pobocze. A ruch jest spory. Bo jedna z dróg prowadzi do Krosna, kolejna do Niedźwiedzia.

O sprawę pytamy w starostwie. Wicestarosta przyznaje, że wczoraj przejeżdżał przez Węgrzynice. Zaznacza też, że po zimie drogi nie wyglądają najlepiej - Dotyczy to jednak wszystkie gmin, w całym powiecie - podkreśla Mieczysław Czepukowicz. - Nie chciałbym składać przedwczesnych deklaracji, bo nie wiemy na tę chwilę, z którym projektem w roku następnym wystartujemy po fundusze zewnętrzne. Mamy na uwadze tę drogę. Na pewno nie zostawimy tak tej drogi i sukcesywnie będziemy wypełniać dziury.

Wicestarosta zdradza również, że w tym roku powstanie dokumentacja na chodnik łączący Błonie z Węgrzynicami. Być może w tym roku uda się także inwestycję wykonać.

Wójt gminy Zbigniew Woch przypomina, że temat od kilku lat jest przedmiotem zabiegów w samorządzie powiatowym.

- Nawet na pewnym etapie wykonano dokumentację na przebudowę drogi w stronę Krosna i w stronę Łagowa, jednak kosztorys inwestorski opiewał na kilkadziesiąt milionów. Żaden odcinek nie jest możliwy do wykonania z funduszy własnych powiatu, nawet przy współpracy gminy.

Wójt Woch wyjaśnia także, że każdorazowo, gdy samorząd pytany jest o oczekiwania związane z przebudową dróg powiatowych, wskazywana jest właśnie ta droga.

- To jedno z priorytetowych i oczekiwanych zadań. Zaprzeczam, że nikt o tym nie mówi. Tylko zdajemy sobie sprawę, że to potężne przedsięwzięcie finansowe, którego nie uda się zrealizować bez wsparcia finansowego z zewnątrz - podsumowuje Z. Woch.

Alicja Kucharska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.