Telemann na festiwalu, ale nie w pamięci ludzi

Czytaj dalej
Fot. Przemek Kaźmierski
Przemek Kaźmierski

Telemann na festiwalu, ale nie w pamięci ludzi

Przemek Kaźmierski

Najbliższy weekend, to po raz czternasty trzy dni z muzyką Telemanna, a średnio połowa mieszkańców Żar nie wie kto to jest.

W najbliższy weekend (5-6 grudnia) na deskach sali kameralnej Państwowej Szkoły Muzycznej w Żarach przez trzy dni rozbrzmiewać będą utwory Telemanna i innych kompozytorów, nie tylko z okresu baroku, w którym tworzył kompozytor. Już po raz czternasty festiwal będzie areną popisów zarówno młodych, zdolnych uczniów szkół muzycznych polskiej i niemieckiej a także zaproszonych gwiazd. Tymczasem pokusiliśmy się zadać mieszkańcom miasta pytanie: Kto to był Telelemann?

- Nie wiem, to chyba jakiś piosenkarz - mówi pani Magda. Prawie połowa z kilkunastu zapytanych rozmówców nie miała pojęcia kim jest bohater pytania, choć pomnik siedzącego na ławeczce kolegi Bacha i Beethovena znajduje się w rynku miasta. Podpowiedź nie zawsze pomagała.
- Telemann... hmm, w rynku ktoś siedzi, ale to jest Chopin - mówi Sebastian Fogiel. - Tak mi się przynajmniej wydaje, ale nie jestem pewny.
W sukurs przychodzi Jakub Lochyński, który prostuje niefortunną wypowiedź kolegi. - Tam jest Telemann i są skrzypce więc na pewno był skrzypkiem - wyjaśnia mężczyzna.
Zagadnięta przez nas pani Teresa nie potrafi sobie przypomnieć, ale pierwsze skojarzenie prowadzi do pisarza. Szybko jednak reflektuje się, że to był kompozytor. - To był barokowo-klasycystyczny kompozytor. Mniej znany jeszcze 20 lat temu, ale ostatnio coraz bardziej popularny - mówi Krzysztof Tomaszek z Żar.

Pani Teresie z  Żar na hasło „Telemann” jako pierwsze do głowy przyszło skojarzenie z pisarzem, ale przypomniała sobie, że to kompozytor.
Przemek Kaźmierski Pani Teresie z Żar na hasło „Telemann” jako pierwsze do głowy przyszło skojarzenie z pisarzem, ale przypomniała sobie, że to kompozytor.

Rzeczywiście G.P.Telemann komponował między innymi przez kilka lat mieszkając w Żarach. Miasto próbuje zbudować markę i znak rozpoznawczy na kompozytorze, ale jak się okazuje nie do wszystkich trafia ten brand.
- Spodziewam się, że wielu osobom to nazwisko nic nie powie - mówi Waldemar Wolski, dyrektor szkoły muzycznej i organizator Festiwalu Telemannowskiego. Kiedy 14 lat temu wymyślił pomysł Irek Brzeziński, wtedy ta postać była mało popularna. Myślę, że dziś coraz więcej osób jednak ja kojarzy. Ten repertuar nie jest tak znany jak Mozart czy Bach i z trudem przebija się do repertuaru szczególnie młodzieży. Lepiej jest wśród profesjonalistów, ponieważ są zespoły grające muzykę dawną. Liczę , że tegoroczna edycja festiwalu przypadnie melomanom do gustu i sala będzie pękać w szwach. W tym roku zagrają słuchacze spotkają się z „Wieniawski Quartet” oraz Kwartetem Smyczkowym „Prima Vista”.

Przemek Kaźmierski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.