To dzięki Pani Hani i jej sojusznikom możemy dziś zwiedzać bunkry MRU! A miało w tym miejscu być… wysypisko odpadów radioaktywnych!

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Dutkiewicz/Gmina Międzyrzecz
Dariusz Dutkiewicz

To dzięki Pani Hani i jej sojusznikom możemy dziś zwiedzać bunkry MRU! A miało w tym miejscu być… wysypisko odpadów radioaktywnych!

Dariusz Dutkiewicz

Bunkry Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego otoczone drutem kolczastym, bez możliwości ich zwiedzania?! To się w głowie nie mieści. Ale tak mogło być. W podziemiach bunkrów powstać miało wysypisko odpadów radioaktywnych z elektrowni atomowych w Polsce, ale może i ze Wschodu. Kiedy w połowie lat 80-tych ta hiobowa wieść obiegła Ziemię Lubuską, to właśnie Hanna Augustyniak i jej sojusznicy, powiedzieli stanowcze: NIE!

 

[sc]Nie dać pretekstu ZOMO [/sc]

To właśnie wtedy do akcji weszła Pani Hanna i jej przyjaciele. Były protesty, demonstracje, zatrzymania, ale punktem kulminacyjnym protestów była głodówka w kościele Św. Wojciecha w Międzyrzeczu. O atmosferze tamtych lat najlepiej świadczą słowa wypowiedziane przez ówczesnego komendanta milicji w Międzyrzeczu, który podczas jednej ze społecznych  narad na temat uspokojenia sytuacji w mieście powiedział wprost, iż milicja stoi i będzie stała na straży socjalistycznej władzy i jak będzie trzeba to ,,siły użyjemy’’. Milicji trudno było karać ludzi za protesty. Władzy nie zależało na rozdmuchiwaniu sprawy. Ale byli i tacy młodzi ludzie, którzy za maszerowanie chodnikiem z transparentem  trafili na komendę przy ul. Świerczewskiego. A tam wesoło nie było. Ostrożnie zachowywali się księża, by nie dać pretekstu ZOMO do tłumienia demonstracji. 

 

Ale protesty trwały. Należałoby w tym miejscu podkreślić, że poza opozycją w walce o to, aby bunkry nie

stały się atomowym śmietniskiem, wystąpił też prorządowy PRON (Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego) na czele z nieżyjącą dziś nauczycielką matematyki w Zespole Szkół Budowlanych Zofią Krawczyk. To ona przeciwstawiając się rządowym planom ukuła wtedy jakże celne zdanie: Tutaj jest Ziemia Lubuska. Zielone płuca Polski.  

Ostatecznie w 1989 r. ówczesny rząd Mieczysława Rakowskiego od koncepcji budowy  w MRU śmietnika atomowego odstąpił. 

 

[sc]Prawdziwa perła[/sc]

Patrząc na zdjęcia z uroczystości przyznania przez Radę Miejską tytułu Zasłużonej dla Gminy Międzyrzecz dla Pani Hanny Augustyniak, trudno nie pokusić się o refleksję: skąd w tej skromnej kobiecie było tyle siły woli, że potrafiła zniweczyć nawet plany komunistycznego rządu. A tak niewiele brakowało, abyśmy o wejściu do podziemi MRU mogli tylko pomarzyć. – Ja sobie tego nie wyobrażam – mówi obecny dyrektor Muzeum Nietoperzy i Fortyfikacji w Pniewie Leszek Lisiecki. – To prawdziwa perła turystyczna całej Ziemi Lubuskiej.

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Dariusz Dutkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.